Tiramisù
Wyjechałam ponownie na kilka miesięcy na Gozo i mieszkam oczywiście w wynajmowanym mieszkaniu, raczej ubogim w sprzęty kuchenne. Z myślą o robieniu tutaj tiramisù bez miksera, zabrałam ze sobą z Polski miotełkę do ubijania jajek. Jest lekka, zajmuje mało miejsca w walizce, więc nie było problemu, żeby ją dołożyć do bagażu. Oprócz miotełki do zrobienia deseru potrzebujemy tylko kilku naczyń, które są w każdej kuchni, w każdym mieszkaniu, nawet w tych wynajmowanych tylko na wakacje.
Składniki:
– mascarpone 250 gram
– 3 jajka
– 4 płaskie łyżki cukru pudru
– kawa (espresso, ok. 3 filiżanek)
– biszkopty Savoiardi 200 gram
– kakao do posypania
Przygotowujemy kawę i wylewamy ją do głębokiego talerza (na tyle dużego, żeby mieścił biszkopty), żeby wystygła. Oddzielamy żółtka od białek, żółtka ucieramy miotełką z połową cukru, dodajemy mascarpone, ucieramy, aż składniki się dobrze połączą. Ubijamy pianę z białek ze szczyptą soli. Wydaje się, że bez miksera będzie to trwać wieki, ale dobrą metodą jest obracanie miotełki między dłońmi, wtedy kręci się niemal tak szybko jak mikser :). Następnie do ubitej piany dodajemy resztę cukru i ubijamy na sztywno. Mieszamy obie masy łyżką. Wlewamy cienką warstwę masy do naczynia na nasze tiramisù, najlepiej prostokątnego.
Savoiardi (koniecznie oryginalne) zanurzamy w kawie na chwilę, tyle żeby troszkę jej naciągnęły i układamy w naczyniu jedną warstwę. Na biszkopty wylewamy znowu masę (połowę tego, co zostało).
Potem kładziemy kolejną warstwę biszkoptów (biszkopty układamy pod kątem prostym w stosunku do pierwszej warstwy), wylewamy resztę masy. Posypujemy kakaem – najlepiej przez sitko, ale jeśli nie mamy sitka (ja nie mam), możemy posłużyć się solniczką. Do kakaa dodałam jeszcze odrobinę startej skórki pomarańczowej. Przykrywamy i wstawiamy do lodówki na co najmniej 3 godziny.
Na Gozo można kupić wiele włoskich produktów, zwłaszcza w Lidlu. Co ciekawe, w innym supermarkecie jest dostępne polskie Łaciate – może ktoś zauważył je na zdjęciu w mojej lodówce 🙂
Przepis na letnie tiramisù z truskawkami znajdziecie tutaj: toskania.org.pl/tiramisu-przepis/
Witaj
Chętnie poczytam Twojego bloga, bo kilka lat temu zakochałam się w Toskanii:)
Byłam w kilku miejscach, bardzo pięknych, malowniczych, poznałam troszkę smaków, zapachów
Tiramisu musi być pyszne;)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam:)
http://spacerem-przez-zycie.blogspot.com
Bardzo dziękuję za miły komentarz!