Grzegorz Lindenberg – Domy na sprzedaż
Jeśli jesteście zmęczeni tłumami we Florencji czy Sienie, to jedźcie do Pistoi. To miasto, położone około pół godziny drogi pociągiem od stolicy regionu, ma kilka wspaniałych zabytków i powody do dumy z powodu swoich osiągnięć. Pistoia to miasto o długiej historii. Ludzie osiedlali się w tym miejscu już jakieś 3 tysiące lat temu. Jako zorganizowana struktura miejsca Pistoia istnieje nieprzerwanie od 2500 lat, kiedy stała się kolonią Rzymu na ważnej Via Appia. Nietypowa dla Toskanii – i przyjemna – jest niewielka liczba turystów odwiedzających Pistoię, co widać przede wszystkim na głównym placu miasta, Piazza del Duomo. Typowe natomiast jest to, że przy każdym kolejnym pobycie można tu odkrywać nowe rzeczy.
Pistoia – przyjazd
Do Pistoi tym razem przyjechałem pociągiem – z Lukki szybsze pociągi jadą 40 minut, są co godzinę. Jeśli przyjedziecie samochodem, to nietrudno znaleźć tu parking darmowy, na przykład Parcheggio Cellini przy via Martiri della Liberta, ok. 800 m od centralnego placu miasta.
Bilety na pociągi regionale (a tymi poruszamy się po Toskanii) można kupić w kasach lub w automatach na dworcu oraz online na stronie trenitalia.it. Bilet papierowy kupujemy na dany dzień, trzeba go skasować przed wejściem do pociągu w kasowniku na dworcu. Jest ważny przez cztery godziny od skasowania. Biletu kupionego online nie trzeba kasować (czyli nie trzeba robić tzw. check in, ta zmiana wchodzi od 21.09.2024). Do godziny 23:59 dnia poprzedzającego wyjazd możesz dokonać nieograniczonej liczby zmian daty i godziny biletu kupionego online. W dniu podróży możesz dokonać nieograniczonej liczby zmian godziny odjazdu – aż do momentu odjazdu wybranego pociągu. Ceny biletów na pociągi regionalne są stałe.
Na stronie trenitalia.it są różne promocje (dział Offerte). Dla turystów szczególnie atrakcyjna jest oferta Italia in Tour, w której można kupić bilet na podróże przez 3 lub 5 dni wszystkimi pociągami regionalnymi (z kilkoma wyjątkami wypisanymi na stronie) w atrakcyjnej cenie, dla dzieci jest zniżka. W 2024 r. taki bilet kosztuje 49 € (na 5 dni) i 29 € (na 3 dni). Są też zniżki dla grup od 3 od 6 osób.
Dzieci do lat 4 podróżują pociągami regionalnymi za darmo, dzieci 4-12 lat mają 50% zniżki.
Bilety na pociągi dalekobieżne (freccia, bilety na Italotreno) warto kupować wcześniej, bo ceny są niższe.
Pistoia – zwiedzanie miasta
Od stacji idzie się lekko do góry jakieś 10 minut do Via Cavour, stamtąd do Piazza del Duomo jest kilka minut. Ale po drodze do Duomo znajduje się jeszcze wspaniały romański kościół San Giovanni Fuorcivitas, w biało-zielone marmurowe paski. Warto tam wejść nie tylko ze względu na ogólne piękno wnętrza – do skarbów kościoła należą piękna XIII-wieczna ambona i chrzcielnica z tego samego okresu.
Wejście do kościoła jest od ulicy, z boku, bo jego fasada wychodzi na wąziutką uliczkę i dawne Oratorium św. Antoniego, też w marmurowe pasy. Dziś Oratorium jest kompletnie przebudowane i świeckie, mieści się tam kawiarnia Valiani, w której są pyszne ciastka – polecam jako doskonałe miejsce do odpoczynku i oglądania ludzi przechodzących tą elegancką, spacerową ulicą.
Jak już się dojdzie na Piazza del Duomo to warto zatrzymać na chwilę się na środku. Plac jest tak pusty, chodzi po nim tak mało osób i znajdują się zazwyczaj w tak dużej odległości, że nie widzimy szczegółów ubrań, telefonów komórkowych, aparatów. Możemy więc odnieść wrażenie, iż przenieśliśmy się w czasy średniowiecza, no, może w XVI wiek, z którego pochodzą najnowsze budynki. Każdy budynek jest inny, bo budowano je w ciągu kilkuset lat w różnych stylach. Sam plac katedralny tak naprawdę składa się z dwóch – łączy się z mniejszym, pomiędzy katedrą a baptysterium. Wszystko razem sprawia wrażenie trochę nierealne i piękne.
Najważniejszą budowlą na Piazza del Duomo jest oczywiście paskowane Duomo, czyli katedra i takież baptysterium. Imponująca rozmiarami katedra posiada wewnątrz, w bocznej kaplicy, wspaniały srebrny ołtarz św. Jakuba (i osobno, relikwie św. Jakuba podarowane przez sanktuarium w Santiago de Compostela). Katedrę można zwiedzać bezpłatnie, bilet obowiązuje tylko do kaplicy, kupuje się go w baptysterium i zapewniam, że warto to zrobić. Nigdy w życiu nie widziałem tak fantastycznego ołtarza wykonanego ze srebra! Na dzwonnicę katedralną również można wejść, ale to zostawiłem sobie na kolejny raz w Pistoi.
Ołtarz św. Jakuba swą wspaniałość pośrednio zawdzięcza przestępcy. „W czasie karnawału 1293 roku, należący do frakcji Czarnych Gwelfów Vanni Fucci włamał się do katedry wraz z bandą rzezimieszków i okradł zakrystię oraz kaplicę Świętego Jakuba, niszcząc srebrny ołtarz. Naruszenie świętości Katedry było czynem tak brutalnym, że o wydarzeniu tym wiele mówiono. Sława Vanniego Fucciego zaprowadziła go bezpośrednio do „Piekła” Dantego, w którym poeta umieścił go pośród innych złodziei. Dante wyobraził sobie prawdziwie piekielną karę za naruszenie dóbr katedry. Vanni znajdował się w dole pełnym węży. Węże wiązały ręce dusz, uderzały je w kark. Dusze paliły się w ogniu, zamieniały w popiół po czym powstawały na nowo a ich cierpienia zaczynały się od początku. Przynajmniej w poezji Vanni został surowo ukarany za kradzież i zniszczenia w Pistoi. Po tym dramatycznym wydarzeniu ołtarz Świętego Jakuba został powiększony i prace dekoracyjne zaczęły się na nowo. Płaskorzeźby dekorujące ołtarz opowiadają historie Starego i Nowego Testamentu oraz historie życia Świętego Jakuba. W centrum możecie podziwiać figurę Świętego na tronie, rzeźbę autorstwa Giglia Pisana wykonaną między 1349 a 1353 rokiem” pisze Agata Chrzanowska, polska przewodniczka pracująca w Toskanii. Polecamy jej stronę, a kontakt do pani Agaty lub innych polskojęzycznych przewodniczek znajdziecie u nas pod linkiem toskania.org.pl/polscy-przewodnicy-we-wloszech/
Noclegi w Pistoi i okolicach
Podere Casina – tania agroturystyka w świetnym miejscu, polecona przez Tomka z FB.
Il Cortiletto – piękne i zadbane pokoje nieco poza centrum miasta, ale dość blisko dworca kolejowego. Dobre ceny!
Gaia – mieszkanie w samym centrum miasta, z klimatyzacją, wi-fi, w cenę wliczone jest śniadanie włoskie. Bardzo przyzwoity nocleg.
Tetto dei Sogni – przytulne, nowocześnie i pięknie urządzone mieszkanie dla 2 osób w centrum Pistoi, z wi-fi, klimatyzacją, zmywarką. Niedrogo.
Bed and Breakfast del Duca – niezwykłe, zabytkowe wnętrza! Rzeźby w pokojach, stylowe łóżka – w tym miejscu poczujecie się jak w innej epoce. W cenie śniadanie. B&B w samym centrum miasta, blisko katedry.
Agroturystyka La Corte – wspaniałe miejsce z basenem blisko miasta, idealne na dłuższe pobyty. Piękne widoki!
San Rocco – agroturystyka z basenem 3 km od Pistoi, bardzo stylowe wnętrza, zadbane w każdym detalu. Widoki zapierają dech!
Ogromne wrażenie robi też ośmioboczne baptysterium naprzeciw katedry. Wewnątrz, na środku, stoi w nim wielka chrzcielnica z basenem przeznaczonym dla dorosłych, którzy zanurzali się cali i z otworami dla niemowląt, które zanurzano pionowo.
To był, zdaje się, powszechny sposób, bo scenę zanurzania niemowlęcia pokazuje chyba płaskorzeźba z innej średniowiecznej katedry, z Bargi.
Ważna informacja praktyczna: Pistoia nie jest specjalnie nastawiona na turystów, więc jak Pan Bóg i tradycja przykazuje, w porze lunchu czyli pranzo i sjesty, tak mniej więcej w godzinach 12-15, wszystkie muzea i atrakcje są zamknięte, w tym również katedra i baptysterium. Był to jeden z powodów, dla których nie udało mi się zwiedzić muzeum w przylegającym do katedry Palazzo Vescovile ani w Palazzo Pretorio.
Natomiast w Palazzo Pretorio dostępne są, nawet w porze lunchu, dawne sale posiedzeń rady miejskiej – posiedzenia odbywają się tam do dzisiaj, tyle, że teraz zainstalowano mikrofony, ekrany i sieć WiFi. Ciekaw jestem, czy w takiej sali obraduje się inaczej niż w zbudowanej dopiero co, czy te setki lat historii jakoś wpływają na sposób myślenia i podejmowania decyzji…
Jeśli macie siły i czas, to warto odwiedzić jeszcze dwa romańskie kościoły: Sant’Andrea i San Bartolomeo, z bardzo pięknymi wnętrzami. Jak zwykle w Pistoi – puste, bez turystów.
Ospedale del Ceppo
Kolejnym miejscem „must see” w Pistoi jest Ospedale del Ceppo, muzeum w dawnym budynku szpitala, czynnego tam od 1277 do 2013 roku (tak!). Obok zresztą działa nowy szpital. Pistoia była znanym ośrodkiem medycznym, od 1666 przez prawie 200 lat funkcjonowała tu akademia medyczna – i podobno to właśnie w Pistoi wynaleziono narzędzie, Pistorienses Gladii, od którego pochodzi skalpel. Muzeum z gablotami pełnymi rozmaitych chirurgicznych narzędzi robi na pewno większe wrażenie niż rozmaite muzea tortur…
Pierwotny budynek szpitala przeszedł szereg zmian, w XV wieku dobudowano skrzydło i obecną fasadę, z renesansową arkadową loggią z 1502 roku, inspirowaną Ospedale degli Innocenti we Florencji. Loggię zdobi bardzo ciekawy ceramiczny fryz szkliwiony, wykonany w XVI wieku przez Santi Buglioniego. Fryz przedstawia siedem uczynków miłosierdzia, przemieszanych z alegoriami cnót. Poniżej fryzu umieszczono też śliczne majolikowe tonda autorstwa Giovanniego della Robbia.
Warto zobaczyć też osobny niewielki budynek, w którym mieściła się salka wykładowa ze stołem do przeprowadzania sekcji na środku. To co mnie tu zdumiało, to nie tylko piękno tego pomieszczenia (dbano o estetykę, nie wyłącznie o funkcjonalność miejsca), ale przede wszystkim jego niewielki rozmiar. Sala mieściła może 30 osób, a ja spodziewałem się pomieszczenia jak w dzisiejszych akademiach medycznych, na setki studentów. To – lepiej niż cokolwiek innego – uświadomiło mi, jak rzadkim bytem był kiedyś lekarz, jak rzadko z jego wiedzy korzystano.
Pistoia podziemna
W Ospedale kupuje się też bilety do bardzo interesujących podziemi miasta, Pistoia Sotteranea. Zwiedzanie odbywa się wyłącznie z przewodnikiem, który prowadzi nas do wejścia, położonego opodal szpitala. Oglądamy z nim podziemną trasę, podobno najdłuższą w Toskanii, udostępnioną do zwiedzania dopiero w 2010 roku. Ogląda się tylko 650 m podziemi, z oryginalnych 3 km.
Początkowo płynął tędy po prostu strumień, włączony później w system fos miejskich. Zabudowano go dopiero, kiedy powstawał szpital i inne budynki. W tunelu są pokazane różne sposoby, na jaki tunel był wykorzystywany, a to jako miejsce prania, a to jako wysypisko śmieci ze szpitala powyżej, a to jako ściek. Ale niech was nie zwiedzie ten skromny opis – to nie jest żaden wąski korytarzyk, gdzie trzeba się przeciskać między wilgotnymi ścianami. Te podziemia to jakby wymurowana z cegieł szeroka ulica, ani przez chwilę nie ma tam uczucia klaustrofobii. Wielkie wrażenie sprawia wielkość przedsięwzięcia – nawet jeśli wiemy, że budowano ten tunel stopniowo, to zbudowanie 3 km czegoś takiego, gdy do dyspozycji były niemalże tylko ręce, wydaje się niewiarygodne…
Przerwę w zwiedzaniu, kiedy wszystko jest zamknięte, można wykorzystać na zjedzenie lunchu. Bardzo wygodnie restauracje rozlokowały się w okolicy Piazza della Sala, ładnego placu ze starą studnią na środku. Nie pamiętam, jak nazywa się restauracja, w której ostatnio jadłem, ale pici z cukinią były bardzo dobre. Restaurację wybrałem w prosty i sprawdzony sposób – tę, gdzie siedziało najwięcej klientów. Po obiedzie – lody w lodziarni koło baptysterium albo pyszne ciastko w kawiarni Valiani.
Na koniec jeszcze chciałem wspomnieć o współczesnych obrazach, dziełach dwudziestowiecznych malarzy z Pistoi, z kolekcji gromadzonej przez fundację miejscowego banku, Casa di Risparimio di Pistoia e Pescia. Galeria mieści się w budynku mającym zaledwie trzysta lat, w Palazzo de’ Rossi na ulicy imienia tej samej rodziny Rossi. Na większość obrazów patrzyłem z przyjemnością, ciesząc się, że wyraźnie widać wychowanie wśród tradycyjnej, wielkiej sztuki…
Więcej artykułów na różne włoskie tematy znajdziecie na blogu.