
Listy od gości
Publikujemy maile od gości, którzy spędzili wakacje w Toskanii, Umbrii, na Sycylii w miejscach przez nas polecanych i zechcieli się podzielić wrażeniami. Dziękujemy za wszystkie opinie!
Opublikowane zostaną recenzje rzeczowe, z podaniem przynajmniej imienia, nazwy miejsca i linkiem do podstrony oraz daty pobytu.
Dzień dobry Pani Aniu, czas urlopu szybko upłynął i przyszła pora na refleksje. Pobyt na Sycylii w maju okazał się strzałem w dziesiątkę, ponieważ temperatury powietrza idealne, a i turystów nie za dużo. Jesteśmy zachwyceni tą wyspą, są to zupełnie inne Włochy, ale chyba jedno z piękniejszych miejsc, które widzieliśmy. Nie umiem powiedzieć gdzie było najpiękniej, ale: Erice, Segesta, Scopello, Cefalu, Agrigento, Scala dei Turchi, Balestrate wszystko nas zachwyciło. Morze, góry, lazur wody i nawet te mewy, które wydawały czasem okropne dźwięki spowodowały, że na pewno wrócimy na Sycylię, zobaczyć jeszcze pozostałe miejsca. Jeżeli chodzi o mieszkanie w Balestrate, to oczywiście wszystko na najwyższym poziomie. Od samego lądowania w Palermo okazało się, że jest Pani dobrym organizatorem, ani przez chwilkę nie czuliśmy się pozostawieni sami sobie. Giuseppe to miły, uczynny człowiek, dlatego pobyt w tej nadmorskiej miejscowości był dla nas wspaniałym czasem odpoczynku (poranna kawa na tarasie z widokiem na morze zrobiła swoje). Wspomnę jeszcze o owocach morza, winie i ARANCINI -krótko mówiąc SUPER, SUPER, SUPER!!!!!
Bardzo serdecznie dziękujemy i do następnego razu
Dorota
czerwiec 2018
Pani Aniu, chciałam Panią poinformować, że jestem zmuszona wystawić negatywną opinię na temat oferty w Calci. Miejsce piękne, okolica fajna i jedzenie oczywiście pyszne, wspaniała baza wypadowa do zwiedzania. To nie był nasz pierwszy raz w Toskanii i nie pierwszy raz korzystałam z Pani oferty. Chcieliśmy pokazać Toskanię naszym przyjaciołom, w której się zakochaliśmy po pierwszej wizycie. Pojechaliśmy w 2 rodziny na 2 tygodnie. Niestety podejście właścicieli było dla nas bardzo zaskakujące (znając już gościnność i otwartość Włochów) i czasami wręcz niestosowne. Proszę na stronie internetowej oferty koniecznie dodać informację o regulaminie basenowym, jest to duży minus tej kwatery, oraz że w domu również mieszkają właściciele. Niestety nie można kąpać się od godziny 13-14:30, oraz należy kąpać się w czepkach, co było dla nas ogromną niedogodnością. Regulamin basenowy generalnie uniemożliwia w nim jakichkolwiek zabaw. Proszę sobie tylko wyobrazić minę naszej czwórki dzieci, które marzyły o zabawach w basenie. Pierwszy tydzień nas praktycznie nie było bo dużo zwiedzaliśmy. Kiedy po naszych obserwacjach okazało się, że w godzinach 13-14:30 nikt nie przychodził czyścić basenu pozwoliliśmy się dzieciom w nim bawić. Nasze dzieci i my nie byliśmy w stanie siedzieć dłużej w tym upale (w tych zakazanych godzinach) patrząc się na pusty basen, nie mówiąc już o tym, że w pokoju na poddaszu nie było czym oddychać (2 średniej mocy wiatraki na tak duży apartament to stanowczo za mało). Puściliśmy sobie muzykę z telefonu z mini głośnika. Było po prostu wesoło i fajnie, tak jak powinno być na urlopie. Niestety o to ” niestosowne” zachowanie zostałam uprzejmie upomniana na drugi dzień. Padło również sformułowanie, że nie jesteśmy tu sami. Kilkakrotnie zwracano nam uwagę jeśli ktoś pływał bez czepka (ponieważ obserwowano nas okna), że dzieci nie mogą np. trzymać się murka w basenie. Pod antresolą przy basenie jest duży stół, ale niestety nie można wynosić żadnych naczyń. Jaki zatem jest sens z jego korzystania, nie wiem? Od pierwszego dnia komunikaty jakie do nas dotarły od właścicielki były typu mandatory, obligatory, please respect. Dużo zakazów, moim zdaniem zupełnie niepotrzebnych i zaburzających poczucie swobody gości. Czuliśmy się mówiąc krótko inwigilowani i trochę jakbyśmy przeszkadzali. Wychodząc z kawą w filiżankach przed dom, czy pod basenową antresolę z melonem na talerzu z tyłu głowy mieliśmy, że łamiemy jakiś zakaz i nie jest to mile widziane. Na koniec wyjazdu właścicielka poprosiła nas abyśmy poczekali aż ona sprawdzi nasze pokoje. Poczuliśmy się tym zachowaniem bardzo zniesmaczeni.
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka
sierpień 2021
Pani Aniu, Nawet nie wiem jak miałabym w kilku słowach opisać nasze wakacje bo były po prostu wspaniałe! Calci nas naprawdę bardzo zaskoczyło, trzeba koniecznie wybierać się także na przechadzki w boczne uliczki, (często stromo pod górę), żeby zobaczyć piękno tego miasteczka, perełki jak kapliczki czy murki, które mają z 500 lat. Najfajniejsze są te małe sklepiki, zawsze wypełnione smakołykami i do tego podane z wielkim uśmiechem. Nawet jak nie było jak dogadać się po angielsku to zawsze coś domachaliśmy, narysowaliśmy i wszystko było jasne! W Calci jest tez super restauracjo-pizzeria, na via Stefano Ruschi. Wszystko, co tam jedliśmy było absolutnie pyszne i świeże. Super pizza, naprawdę, jedna z najlepszych jakie jadłam ever, mule w przepysznym sosiku i bardzo dobrej cenie i no i wielość wspaniałych przystawek. W tej restauracji, zazwyczaj o 20:00 byliśmy pierwszymi klientami, ale już pół godziny później robiło się tak tłoczno i głośno, ze trzeba się szybko przestawiać, bo zgiełk nie ustępuje nawet jak wjeżdżają potrawy:) To było coś niesamowitego, sami Włosi, wszyscy się znają, przysiadają do siebie, łączą stoliki, drą sią niemiłosiernie i jedzą całymi godzinami… Koniecznie trzeba także zobaczyć stary klasztor, w którym jest teraz Muzeum Historii Naturalnej – zajmuje tylko część klasztoru, resztę można zwiedzać, i całe szczęście, bo to niesamowite wnętrza i wspaniała lekcja historii, przewodnik bardzo ciekawie opowiada o tym klasztorze, który wcale nie wygląda na klasztor….:) obowiązkowy punkt programu! I w końcu agriturismo… Piękny stary dom, olbrzymi ogród, nasz apartament był taki… Taki bardzo nasz:) od razu czuliśmy się w nim jak w domu. Państwo Ruschi przemili, zawsze pomocni, z niczym nie było problemu. Z Calci jest bardzo bliziutko do Pizy i naszej ukochanej Lukki, no i nad morze – w sumie to ok. 30 km, ale jedzie się bardzo przyjemnie, między małymi miasteczkami, zwłaszcza ostatnie kilometry w parku są malownicze. Pani Aniu, reasumując: było absolutnie wspaniałe, myślę, ze Calci to też bardzo dobre miejsce na tzw. bazę wypadową, gorąco polecamy! Pozdrawiam, Kaja
październik 2014
Witam serdecznie, Dziękuję bardzo za możliwość skorzystania z jednej z ofert, jakie zamieszczone są na stronie poświęconej Toskanii. W Calci podobało nam się bardzo. Właściciele domu pięknie wszystko przygotowali, byli bardzo mili. Żal było wyjeżdżać:) Miasteczko spokojne, włoskie bez tłumów turystów. Okoliczne miasteczka pełne średniowiecznych zakątków. Spokój i cisza. Gościnność włoska. Piękne krajobrazy. Świetna pogoda. Dom, w którym nocowaliśmy – sprzed kilkuset lat. Odnowiony a zachowujący atmosferę. Czysto i świeżo. Pachnąco. Właściciele bardzo gościnni, chętni do pomocy. Dbają o gości. Miejsce dla tych, którzy kochają Włochy, lubią samodzielnie planować i samodzielnie smakować ten kraj. Pozdrawiam Iza
wrzesień 2014
Witam Pani Aniu, właśnie wróciliśmy z urlopu w Calci i chcielibyśmy Pani podziękować za to, że zaproponowała nam Pani to miejsce. Było właśnie tak jak chcieliśmy żeby było, a nawet lepiej. Jednym słowem PERFETTO! Odwiedziliśmy również Isola Santa, cudowniejszego miejsca jeszcze nie widziałam. Planujemy tam również wybrać się na wakacje. Jeszcze raz dziękujemy i życzymy wszystkiego dobrego. Agnieszka i Piotr
maj 2013
Pani Aniu! Minął już niestety tydzień od naszego powrotu z urlopu, wiec postanowiłam napisać, póki wrażenia są wciąż świeże 🙂 Bardzo dziękujemy za polecenie nam dwóch miejsc, dzięki którym mogliśmy zobaczyć różne oblicza Toskanii. Było to tym bardziej cenne, ze był to nasz pierwszy pobyt w tym wspaniałym zakątku Włoch. Pierwszym miejscem, w którym spędziliśmy tydzień było Castelmuzio, w którym podobnie jak wiele innych osób, po prostu się zakochaliśmy. Maleńkie, urocze miasteczko, położone na wyskości 500 m n.p.m. przypomina miejsce z bajki, a nie rzeczywiste miasteczko. Zwiedziliśmy wiele miejsc, ale z przyjemnością wracaliśmy wieczorami do „naszego” mieszkania. Ujęła nas również właścicielka, która pomimo, iż nie mogła przywitać nas osobiście (zatrzymała ją praca we Florencji), przysłała osobę z rodziny, aby nas w jej imieniu powitała i wręczyła klucze. Zostaliśmy obdarowani owocami i zapełnioną podstawowymi artykułami lodówką. Wielokrotnie też pisała sms, sprawdzając, czy czegoś nam nie brakuje. To było naprawdę bardzo miłe i myślę, że rzadko spotykane. Okoliczne widoki południowej części Toskanii zapierają dech w piersiach. Wysokie wzgórza, na szczycie których stoją okazałe domostwa z cegły, do których prowadzą drogi ze szpalerem smukłych cyprysów. Bajecznie! Ta część Toskanii chyba najbardziej nas urzekła. Drugi tydzień spędziliśmy w północnej części Toskanii, w gospodarstwie agroturystycznym państwa Fadanelli – Lamporecchio. Tu z kolei czuliśmy się jak na prawdziwej, wspaniałej, spokojnej wsi. Cisza, spokój i jak okiem sięgnąć gaje oliwne i winnice. Tutaj gospodarze byli również przemiłymi ludźmi, pełnymi spokoju i życzliwości. Mieliśmy również niezwykłą okazję uczestniczyć w pieczeniu prawdziwej włoskiej pizzy w piecu, którą później z ogromnym smakiem zjedliśmy, popijając naprawdę dobrym winem robionym przez Michele. To była jedna ze wspanialszych kolacji. Miejsce to również stanowi wspaniałą bazę wypadową do zwiedzenia takich miejsc jak Piza, Florencja, San Giminiano czy Volterra. Generalnie – to były jedne z bardziej udanych wakacji ostatnich lat. Wiemy już, że chcemy tam wracać, aby móc obejrzeć miejsca, których nie zdażyliśmy odwiedzić w tym roku. Raz jeszcze dziękujemy. Również za przewodnik, który rzeczywiscie był subiektywny, co w naszej ocenie jest jego ogromnym plusem. Dzięki temu poznaliśmy oglądane miejsca od bardziej ciekawej strony, niż tylko przez pryzmat faktów historyczno- architektonicznych 🙂 Magda i Tomek z Martą
sierpień 2014
Witam serdecznie Pani Aniu. Chciałabym za pani pośrednictwem podziękować Robercie za nasz pobyt w CASTELMUZIO, był to krótki pobyt ale pełen radości i zachwytu. Miasteczko po zatłoczonym i krzykliwym Rzymie powitało nas ciszą i pachnącym świeżością powietrzem. Dziękujemy za piękne przyjęcie, talerz z owocami, ciasteczka i zapach toskańskich pól w wazonie… Samo mieszkanko cudowne, dobrze nam się mieszkało, wracaliśmy z wycieczek z radością. Troszkę udało nam się zwiedzić i pochodzić nawet po okolicznych gajach oliwnych, jednym słowem udany pobyt, chcemy jeszcze tu wrócić już na dłużej. Jola z rodziną
maj 2014
Witam Panią. Miałem do Pani wcześniej napisać, ale brakowało czasu. Chciałem wraz z moją dziewczyną podziękować, za fajną miejscówkę i miłych właścicieli [Castelmuzio]. Wszystko było ok i na pewno jeszcze skorzystamy z Pani oferty. Pozdrawiam i dziękuję Marcin
październik 2013
Droga Pani Aniu, Przepraszam, że z takim poślizgiem śmiem dziękować za pomoc goszczenia u Roberty. Kobieta jest mega fantastyczna – przy powitaniu czekała nas nas niespodzianka w postaci owoców, ciasta + zaopatrzonej lodówki – byliśmy z mężem w szoku, bo przecież nie musiała tego robić. Mieszkanie i samo Castelmuzio – cudne. Zbieram kasę na wyprowadzkę w tamtejsze rejony ;). Sama właścicielka mieszkania naprawdę kochana – trochę pokaleczyłam włoskim, mąż i ona angielskim i jakoś się dogadaliśmy, ale postanowienie mam mocne – na naukę włoskiego zapisuję się już lada chwila. Włochy w tegorocznej wersji zachwyciły nas jeszcze bardziej, poznaliśmy fantastycznych właścicieli restauracji nieopodal Castelmuzio – jedzenie pyyyyyszne (szczególnie makaron ręcznie robiony i tanio! słynny stek z krowy :), który powalił mojego męża. Mogłabym jeszcze tak bez końca…także po stokroć dziękuję. Patrycja z mężem
lipiec 2013
Bardzo dobra lokalizacja domu (blisko plaży w Cecinie, jak i białych plaż Rosignano Solvay). Brak dużej ilości sąsiadów gwarantował nam ciszę oraz piękne widoki. Duża przestrzeń dookoła domu dawała dużo swobody (mieszkańcy nie przeszkadzali sobie nawzajem, nie było problemów z parkowaniem). Mieszkanie było czyste, w pełni wyposażone oraz przestronne. Dodatkowym atutem była możliwość zamówienia lokalnych wyrobów. Alessandra dostarczała nam wina oraz oliwe własnej produkcji w przystępnych cenach.
Pozdrawiam serdecznie
Anna
wrzesień 2019
Pani Aniu bardzo dziękujemy za pomoc w znalezieniu noclegów w Toscanii.Pierwszy tydzień w Cecina Frantoio to wypady na plaże, zwiedzanie Pizy i Lukki oraz błogie chwile nad basenem (rano podchodziły tam sarny i zające). Samo miejsce bardzo klimatyczne z kotem i nienarzucająca się ale pomocną Panią Alessandrą. (…)
Mariusz z rodziną
sierpień 2018
Dzień dobry p. Anno, dziękuję za poświęcony czas, bardzo fajne miejsce na wakacje, cisza i spokój, choć brak klimatyzacji jest pewnym utrudnieniem gdy na zewnątrz jest 42 stopnie. 🙂 Będę Panią polecał i na pewno skorzystam w przyszłości z Pani usług. Pozdrawiam Andrzej
sierpień 2017
Szanowna Pani,
Bardzo jesteśmy wdzięczni za umożliwienie pobytu w tak miłych miejscach. Spędziliśmy czas na zwiedzaniu i smakowaniu pod wieloma względami okolic Wenecji, Toskanii między Sieną, Pizą i Florencją oraz w Sorano, a właściwie…. w Rzymie! Zaraz na wstępie przekazuję wyrazy sympatii od Pani z Chioggii, która specjalnie prosiła o pozdrowienie Pani.
Chioggia jest faktycznie „małą Wenecją”, uroczym miasteczkiem, które nie jest tak „zadeptane” jak Wenecja. Można już poczuć specyficzną atmosferę laguny, a nie ma turystów. Trafiliśmy jeszcze na festyn, w czasie którego całe centrum miasteczka zostało wyłączone z ruchu i zastawione straganami z jedzeniem. Grillowane owoce morza, makarony z owocami morza, ryby, dużo warzyw, wino stołowe i piwo – to dało obraz miejscowych atrakcji kulinarnych. A potem wybraliśmy się na całodzienną wycieczkę łodzią do Wenecji, którą rzadko ogląda się od strony morza. Spędziliśmy w mieście cały dzień i tutaj, niestety, dały się nam we znaki tłumy turystów. Uliczki zatłoczone, każdy zakątek oblegany przez osoby czekające na możliwość zrobienia zdjęcia. Dobrym rozwiązaniem jest kupienie biletów na wejście do popularnych miejsc przez internet, wtedy kolejki są krótsze (ale i tak są!), ale często za tę usługę internetową pobierana jest dodatkowa opłata! Ponadto – sprawdziliśmy to w Rzymie – przez internet nie jest się informowanym o wszystkich przysługujących zniżkach, a np młodzież z UE do lat 18-tu wchodzi do Koloseum i Forum Romanum za darmo.
Anna
sierpień 2017
Pani Anno Jesteśmy już po wakacjach. Było super. Dziękuję za pośrednictwo w wynajęciu noclegów. Klimat Chioggii mnie zachwycił.
Pozdrawiam Krzysztof
październik 2016
Pani Aniu, Było super. Domek dokładnie tak jak w opisie, cicho, spokojnie, z pięknymi widokami. Dobra lokalizacja na wypad i do Rzymu i do Florencji . Gospodarze bardzo pomocni w każdej kwestii. Warte polecenia. Pozdrawiam Beata
sierpień 2017
Dzień dobry Pani Aniu! Po pobycie w Cortonie tylko kilka dni wiemy już że spędzimy kolejne wakacje z pewnością w Toskanii. Cortona i okolice nas urzekły. Domek w którym mieszkaliśmy uroczy, klimat dawnych czasów. Wyposażenie idealne. Właścicielka,pani Bożena,serdeczna i bardzo pomocna. Mamy nadzieję że jeszcze zawitamy u niej. Polecam to miejsce szczerze. Pozdrawiamy serdecznie. Ewa
lipiec 2017
Witam. Pani Aniu pobyt udany. Radziliśmy sobie świetnie. Korzystając z Pani porad zwiedziliśmy poza F.: Pistoia, Lucca, Prato, Bolonia, Siena, San Gimignano i 1 dzień nad morzem Viareggio. Lokum czyste, miłe i wszędzie blisko. Zachowuję Wasz link bo chciałabym korzystać z takiej formy zwiedzania. Kusi mnie Apulia. Dopisze zdrowie-będzie kasa i do przodu. Pozdrawiam H.H.
czerwiec 2017
Pani Anno, w niedzielę wróciliśmy z Toskanii. Trudno przejść do rzeczywistości po czymś takim!!! Przeżyliśmy fantastyczny, cudowny tydzień naładowany niezwykłymi wrażeniami. Dzięki Pani trafiliśmy do mieszkania pana Enzo we Florencji, które okazało się strzałem w 10! Lokalizacja rewelacyjna, (widok z okna na fragment katedry zapiera dech), warunki mieszkaniowe komfortowe! Florencja cudowna, przemierzyliśmy ją wzdłuż i wszerz! To także świetna baza wypadowa do innych toskańskich miast. Dojechaliśmy pociągami do Sieny, Pizy, Pistoi, Lukki, a nawet do Cinque Terre! Jesteśmy zachwyceni Toskanią i mamy nadzieję, że jeszcze tam kiedyś wrócimy. Dziękujemy Pani za pomoc. Pozdrawiam Agata
wrzesień 2013
(…) W Gambassi Terme najchętniej spędzilibyśmy cały urlop. Młoda pani właścicielka z uśmiechem udzieliła wszystkich informacji, oprowadziła po obu częściach obiektu, pomagała w ustaleniu szczegółów dojazdu do interesujących nas punktów (np. doradziła dojazd do Florencji pociągiem). Urzekła nas atmosfera posiadłości, kupowaliśmy od właścicieli miejscowe produkty, a basen wprawił nas w zachwyt – odpowiednia wielkość, niesamowita czystość, tuż przy basenie prysznic na powietrzu i ogrzewana łazienka z ubikacją, prysznicem i dostępem do pralki. Bardzo odpowiadało nam mieszkanie w drugiej części obiektu, bez gości opalających się przy basenie, skaczących do basenu i grillujących tuż przy basenie. Mieszkanie było wygodne i świetnie wyposażone, we wszystkich oknach miało okiennice i siatki, co okazało się ważne ze względu na komary. W samej miejscowości Gambassi znaleźliśmy niedużą restauracyjkę z domową włoską kuchnią. Trzeba jedynie wziąć pod uwagę, że przed 19.30 nie ma się co wybierać na posiłek – nie ma lokali otwieranych tak wcześnie. W odległości godziny jazdy samochodem lub pociągiem mieliśmy Sienę, Florencję i Pizę, zwiedzanie tych miast i ich atrakcji wymaga zarezerwowania biletów, ponieważ w wakacje ulice pełne są turystów. Przed wejściem tworzą się kolejki ze względu na kontrolę w postaci bramek wykrywających metal i panów z ochrony sprawdzających stosowność stroju – należy mieć przysłonięte ramiona i nogi. Krążą wzdłuż kolejki uliczni sprzedawcy z chustami i szalami, ale lepiej zadbać o to samemu przed wyjściem z domu i ubrać się odpowiednio lub zabrać własny szal. Anna
sierpień 2017
Pani Anno, z pobytu w gospodarstwie agroturystycznym w Gambassi Terme jesteśmy bardzo zadowoleni. Znakomite położenie na wzniesieniu z panoramą na pobliskie wzgórza i miasteczka regionu (San Gimignano, Volterra). Gospodarstwo trochę na uboczu z dojazdem szutrową drogą wśród winnic i gajów oliwnych. Na miejscu (tam gdzie byliśmy) duży, znakomicie wyposażony i utrzymany basen: czysta woda, leżaki i parasole do wyboru. Przy basenie prysznic z ciepłą wodą i niedaleko toaleta do ogólnego użytku, aby nie trzeba było mokrym wchodzić do domu. Nasze dzieci nie mogły się tym basenem nacieszyć. Wnętrza apartamentów przestronne, dobrze wyposażone w niezbędne meble i urządzenia. Bardzo gustownie (choć prosto) urządzone. Przyjemnie było patrzeć wokół siebie.Gospodarze bardzo mili, ale dający swobodę i nie narzucający się z towarzystwem. Młoda Pani gospodyni znakomicie mówi po angielsku i francusku (obok była francuska rodzina – stąd wiem), ale i zapewne w jakimś innym języku (np. niemieckim?). Zawsze do dyspozycji. Jak mieliśmy jakieś pytanie, na które nie znała od razu odpowiedzi (np. gdzie i kiedy jest msza w Pierwszy Piątek), to szybko zdobywała informację i ją nam przekazywała. Na miejscu do nabycia od 1,5 euro świetne, lokalne wino. Oliwa trochę droższa, ale znakomita. Gospodyni podrzucała nam wino i oliwę na miejsce, wprost do apartamentu. Wokół na wyciągnięcie ręki „serce” Toskanii. Okoliczne zabytki i miasteczka (także Gambassi Terme) pełne niezwykłych miejsc i zabytków. Dla mnie, jak człowieka który lubi chłonąć taką atmosferę – miejsce bezcenne na gromadzenie wspomnień. Pozdrawiam serdecznie Mirosław
lipiec 2016
Dzień dobry Pani Anno, kilka dni temu wróciliśmy z wakacji w Isoli Sancie. Wszytko było doskonałe – przyjemnie i czysto. Miejsce niezwykłe i niezmiernie urocze. Bardzo dziękujemy za pośredniczenie w rezerwacji. Pozdrawiam serdecznie,
Dominika
wrzesień 2019
Witam Pani Aniu, Niestety jesteśmy już po urlopie, ale chciałabym bardzo podziękować Pani za wskazanie tak cudownych miejsc. Były to niezwykłe wakacje, piękne, pełne wrażeń i doznań. Isola Santa magiczna i dzika w otoczeniu nieprzebytych gór i przepiękne Cetine Vecchie z niezwykłą Danusią i jej niezwykłą kuchnią…. Bardzo, bardzo dziękujemy za umożliwienie nam spełnienia marzeń o pięknej Toskanii. Na pewno tam wrócimy jeszcze nie raz. Pozdrawiam Dorota
wrzesień 2014
Dzień dobry! Isola Santa to miejsce magiczne – „na żywo” wygląda dokładnie tak, jak na prezentowanych zdjęciach. Miejscowość ukryta jest nad zielonym jeziorem, wśród majestatycznych szczytów Alp Apuańskich. Widok z okna o poranku zapiera dech (załączam:)). W mieszkanku była możliwość rozpalenia kominka, więc łatwo dopełnić ten romantyczny obraz. Dla męża, który planował wykonać pełne wyzwań trasy w Dolomitach, trasa z Isoli do Castelnuovo była spełnieniem marzeń 🙂 Zachwyt budzą również miejsca, gdzie wydobywa się marmur – duże wrażenie robią wiezione przez ciężarówki jego ogromne bloki. Isola Santa to dobra baza wypadowa do zwiedzania okolicznych atrakcji – most diabła w Borgo a Mozzano po drodze do przypominającej labirynt Lukki; katedra w Bardze, skąd rozciąga się widok na Alpy; bardzo ładna trasa wśród winnic i sadów do fortyfikacji Fortezza delle Verrucole; turystyczne must-see – czyli Piza czy nawet Florencja (choć ta ostatnia dość daleko). Byliśmy również na plaży (Forte dei Marmi), a samo leżakowanie nad jeziorem w Isoli też wspominamy miło. Już tęsknimy za włoską kuchnią (i pogodą…), więc do Toskanii na pewno wrócimy:) Dziękujemy również za „Przewodnik subiektywny” – bardzo przyjemna lektura, zawierająca wiele przydatnych wskazówek, polecamy wszystkim! Marta i Kuba
październik 2013
Pani Aniu, Spieszę poinformować o pobycie na Isola Santa; otóż było super. Właściciel na dzień dobry dał nam większy apartament niż wykupiliśmy, żeby było nam wygodnie przez tak długi okres, mieliśmy też stolik przylegający do naszych drzwi, wszystko jak na fotografiach reklamujących miejsce. Sąsiedzi niemal z całej Europy, od rana ciekawscy goście przejeżdżający obok Isola koniecznie chcieli zobaczyć kto mieszka w tak niesamowitym miejscu,wszyscy zmierzali do knajpki we wsi, więc właściciel miał co robić od wczesnych godzin rannych, zresztą bardzo pracowity człowiek. My mieliśmy do wyboru trasy w górach (mapa tras do kupienia w informacji w Castelnuovo), leżaki nad jeziorem, wyjazd na plaże w Versilii lub w Massie (bardzo mało plaż miejskich, wszystko prywatne średnio 40 euro dzień dwa leżaki, parasol itp.), zwiedzanie Lukki, Pizy, okolicznych kurortów.Zjazd na dół bardzo trudny, drogi bardzo kręte, wąskie, nad przepaściami, słabo zabezpieczone, a na nich ciężarówki zwożące na dół marmury z kopalni położonych wokół Carrary, hardcore! Polecamy, pod warunkiem że ma się samochód z dobrym silnikiem i doświadczenie w jeżdżeniu po górach, trasy w górach łatwe i przyjemne, plaże miejskie bezpłatne z przylegającymi parkingami, żywność w supermarketach nieco droższa niż w Polsce, ale da się wytrzymać (bardzo tani Eurostar),nie korzystaliśmy z knajpki na Isola Santa niestety za drogo, ale polecamy koniecznie słynną zupę rybną w Livorno, odjazd!!! Na wyspie jest telewizja satelitarna ale nie ma internetu, korzystaliśmy nad morzem z knajpek z internetem, dla młodych zgroza, dla mnie nie było problemu. Nasz drugi pobyt w Toskanii. Warto było, żeby poczuć klimat średniowiecznej wioski zagubionej w górach, niestety nie do powtórzenia ze względu na dojazd. Bardzo dziękujemy za pomoc w rezerwacji, na przyszły rok myślimy o Sycylii, z Pani oferty. Ewa z mężem i córką
wrzesień 2013
Pani Aniu, piszę, żeby podziękować za polecenie nam Lamporecchio, to śliczne miejsce, a gospodarz bardzo się wobec nas starał. Zgodził się na przykład, żebyśmy korzystali z apartamentów dłużej w dniu wyjazdu, co nam dało jeszcze jeden dzień przy basenie. Same apartamenty były właśnie takie, jak na zdjęciach, czyste i wygodne, inaczej mówiąc, znowu dobrze się stało, że posłuchałam Pani rekomendacji. Dziękuję bardzo. Monika
sierpień 2023
Pani Aniu,
Bardzo dziękuję za polecenie Lamporecchio jako miejsca naszego wypoczynku. Bardzo nam się tam podobało. Piękne położenie, cisza, spokój i kameralność Gospodarstwa Michele Fadanelli bardzo nas urzekła. Poza tym sami Gospodarze byli bardzo mili i serdeczni. Chcielibyśmy wrócić tam za rok, ponieważ zostało nam jeszcze tyle miejsc do zwiedzenia, a jest to świetna baza wypadowa. Komfort pobytu również nam odpowiadał. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję
Agata
lipiec 2019
Witam Pani Aniu, Z małym opóźnieniem, ale chciałam Pani serdecznie podziękować za polecenie agroturystyki Fadanelli. Spędziliśmy tam cudowne 10 dni. Pogoda bardzo dopisała, cały pobyt temperatura 30 stopni Celsjusza, bez kropli deszczu. Bardzo czysty, ładnie odrestaurowany dom, przemili gospodarze, Elena codziennie rozmawiała z nami po włosku, choć w ogóle nie znamy tego języka 🙂 Tulio przynosił nam pyszne, świeżo zerwane czereśnie. Mikele i Mikela serdeczni, mili i bardzo pomocni. Otoczenie przecudnej urody. Nie mogliśmy nacieszyć się widokami, spacerami po okolicy i kolacjami w Il Castaldo w Fornello – z tarasu widok jest tak piękny, że można tam spędzać długie, wieczorne godziny, racząc się pyszną włoską kuchnią i popijając z dzbanka przepyszne, młode, lekko musujące białe winko – raj na ziemi. Florencja i Sienna są przepięknymi miastami, z piękną architekturą, ale też ( co zrozumiałe) z bardzo dużą ilością turystów. Z większych miast, najbardziej polubiliśmy Lucce, miała dla nas jakiś wyjątkowy klimat, piękno i czar. Niesamowite wrażenie robił 1000 letni most w Borgo a Mozzano, zwany diabelskim mostem. Morze zaskoczyło nam cieplutką wodą i gorącym piaskiem ( nie spodziewaliśmy się tego w maju). Bardzo przydatny okazał się państwa przewodnik, choć chodziliśmy też własnymi ścieżkami 🙂 Jeszcze raz serdecznie dziękujemy za polecenie tego pięknego miejsca z miłą atmosferą i przemiłymi ludźmi. Na pewno jeszcze tam wrócimy. Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie 🙂 Wiesia
lipiec 2017
Pani Aniu, chciałbym się podzielić wrażeniami z pobytu w Toskanii w Lamporecchio u Michele Fadanelli. Przede wszystkim pięknie położona posiadłość na wzniesieniu daje niesamowite odczucie, zwłaszcza rano, gdy odchylając okiennice i otwierając okno widzi się winorośla i drzewa oliwkowe oraz słyszy ciszę przemieszaną z budzącą się przyrodą. A wieczorem lampka na tarasie i cykady, no czasami komary dawały się też we znaki, ale byliśmy zabezpieczeni na taką sytuację. Michele i jego rodzice byli naprawdę mili. Na powitanie poczęstowano nas kawą, a w trakcie pobytu nawet kilka razy udało się porozmawiać (po angielsku) z Michele o produkcji wina czy oliwy. Jest to dobre miejsce do zwiedzania Florencji (byliśmy 3 razy), ale też zwiedzaliśmy Sienę, Pizę, San Gimignano, Livorno i kilka małych miejscowości jak Vinchi czy Pontedera. Planując ten wyjazd byliśmy nastawieni na spowolnienie naszego dnia codziennego i to się udało. Duża zasługa pogody, bo w trakcie pobytu było 24-28 stopni i tylko raz padało (akurat zwiedzaliśmy Sienę). Podsumowując, dziękuję za Pani sugestię – ja z żoną jesteśmy bardzo zadowoleni z miejsca, wypoczynku, wycinka Toskanii i będziemy polecali Pani stronę internetową, a tym samym kontakt z Panią naszym znajomym. Moim zdaniem, warto polecać tą rezydencję, tym co chcą odpocząć od zgiełku, a z drugiej strony mając blisko do przepięknej Florencji mogą na kilka godzin wrócić na zatłoczone ulice. Przypuszczam, że w lipcu i sierpniu – bardzo, bardzo zatłoczone. Łączę wyrazy szacunku Paweł
październik 2014
Witam Panią, Za Pani pośrednictwem wynajęliśmy apartament u Państwa Fadanelii w Lamporecchio i spędziliśmy w Toskanii wspaniałe wakacje (13-20 września). Jesteśmy zachwyceni zarówno miejscem jak również miłym przyjęciem sympatycznych gospodarzy. Lamporecchio to idealne miejsce zarówno do wypoczynku jak również świetne miejsce wypadowe do zwiedzania Florencji, Sieny (dla nas numer 1), San Gimignano, Volterry, Pizy czy Lukki. Jesteśmy teraz w 100% nasączeni renesansem, po Galerii Uffizi, freskach w Muzeum San Marko czy wizycie w Vinci. Wciąż mamy w pamięci krajobrazy i zapachy Toskanii, spokój drogi Strada Verde z Vinci do Anchiano (pośród gajów oliwnych) o uliczkach Volterry czy San Gimignano nie wspominając. Z pewnością wrócimy do Toskanii, trudno uwolnić się od tego klimatu, atmosfery spokoju, już myślimy o kolejnej wyprawie, może teraz do części południowej (okolice Sieny). Z pewnością będziemy szukać kolejnego apartamentu za Pani pośrednictwem :). Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy za pomoc w poznawaniu Toskanii.
PS. Na Piazza Del Campo w Sienie spotkaliśmy młode małżeństwo z Polski z dziećmi. Jaką książkę miała w ręku młoda mama? Oczywiście „Toskania. Przewodnik subiektywny” :). Anna i Marek
październik 2014
Dziękujemy za polecone wakacje! Spędziliśmy tydzień w fantastycznym gospodarstwie agroturystycznym w Lamporecchio. Córka nie wychodziła z basenu, piękne otoczenie i mili gospodarze. Drugi tydzień – w Villamagna – był inny. Tereny bardziej dzikie i mniej zaludnione pozwoliły nam naprawdę odpocząć, W Volterze byliśmy kilkakrotnie, miasto jest przepiękne, zresztą tak jak San Gimignano. To nasze ulubione miasteczka z tegorocznych wakacji! Już zaczynamy zastanawiać się, gdzie jedziemy w przyszłym roku 🙂 Natalka, Wiktor i Inga
wrzesień 2013
Pani Aniu serdecznie dziękujemy za pomoc w wakacyjnym odpoczynku. Miejsce [Lamporecchio], ludzie oraz okolica fantastyczne. Pozostała jednie powrotna depresja, ale to „minie”, bo jedziemy nad polski Bałtyk. Gospodarze nie zapomnieli o Pani wspomnieć, a kolonia polska (4 rodziny) jak się okazało w większości, którą poznałem, korzystała z Pani strony internetowej. Pozdrawiam, do następnego razu Maciej
lipiec 2013
Dzień dobry Pani Aniu. Już ponad tydzień minął od naszego powrotu z Loro od Aldy. Chciałabym jeszcze raz serdecznie podziękować za polecenie tego cudownego miejsca i umożliwienie rezerwacji. Chciałabym też podzielić się wrażeniami z naszego pobytu w Loro i nie tylko. Alda to cudowna kobieta z ogromnym sercem dla swoich gości. Gdy dowiedziała się że przyjeżdżamy pociągiem (…) z miejsca zaproponowała że po nas wyjedzie. Na powitanie czekało na nas winko i cantucci, a w lodówce chłodziło się jeszcze prosecco. Wynajmowaliśmy u Aldy małe mieszkanie Momi, uroczo i wspaniale urządzone. Kuchnia super wyposażona, kawa, herbata, przyprawy, oliwa, naczynia, po prostu wszystko co potrzebne aby przygotować posiłki. Niczego nam nie brakowało. Alda zawsze służyła pomocą. (…) Prawie codziennie wyjeżdżałyśmy, najpierw autobusem z Loro na stację do San Giovanni Valdarno, a stamtąd do Florencji, Cortony, Pizy, Asyżu, Arezzo, a nawet nad morze do Marina di Pisa. (…) Muszę jeszcze wspomnieć o wujku Aldy Toscano, niezwykle miły, serdeczny, szarmancki, zabawny starszy człowiek, który cieszy się życiem i pomimo 89 lat kilka razy w tygodniu chodzi na tańce. (…) Pani Aniu dziękujemy serdecznie, za możliwość poznania tak wspaniałych ludzi oraz urokliwego miejsca jakim jest Loro. Będziemy tęsknić,może jeszcze kiedyś uda się wrócić… Dorota
sierpień 2023
Właśnie wróciliśmy z Loro Ciufenne i chciałam się z Panią podzielić moimi spostrzeżeniami. Pani Alda to cudowna, ciepła kobieta, niesamowicie otwarta i przyjaźnie nastawiona do gości. Mieliśmy do dyspozycji mieszkanie, bardzo dobrze wyposażoną kuchnię, pralkę, lodówkę itp. Ponadto drugą kuchnię przy tarasie i sam taras otoczony piękną roślinnością. Samo usytuowanie miasteczka w górach regionu Chianti też bardzo ciekawe. Choć miasteczko małe, to było kilka dobrych restauracji, sklepów z regionalną żywnością i informacja turystyczna. Szkoda,że nie mogliśmy zostać dłużej.
Ela z rodziną
sierpień 2021
Witam serdecznie, kilka słów na temat naszego pobytu u Aldy. Ten tydzień był dla naszej rodziny (2+1) absolutnie wspaniałym wypoczynkiem, oczywiście przede wszystkim dzięki Aldzie, która jest bardzo gościnną i serdeczną osobą. To ona sprawiła, że czuliśmy się tam jak w domu, a każdy długi wieczór spędzaliśmy na tarasie z pięknym widokiem, gdzie relaksowaliśmy się po dniach pełnych wycieczek do toskańskich miasteczek (zaznaczam, że byliśmy bez samochodu). Córeczka cieszyła się mogąc kąpać się w baseniku ogrodowym i brykając po dużym tarasie. Taki pobyt w toksańskim klimacie – zarówno ze względu na okolice, jak i klimat pogodowy oraz WŁAŚCICIELKĘ – to prawdziwe oderwanie od codzienności i ładowanie akumulatorów na kolejny rok pracy. Cudowny dom, cudowne mieszkanko, wszystko sprawiło, że pobyt ten zostanie w naszej pamięci na zawsze, a z Aldą mam nadal kontakt mimo bariery językowej – i to jest też cudowne:) Pozdrawiamy serdecznie,Hania, Marcin i Natalia
lipiec 2019
Dzień dobry pani Anno,Wróciliśmy właśnie z Włoch i śpieszymy poinformować, że pobyt u Aldy uznajemy za wyjątkowo udany. Pragniemy podziękować pani za pomoc i przyczynienie się do naszej radości z tak dobrze spędzonego urlopu 🙂 Alda jest naprawdę wyjątkową osobą i dbała o nas, rozpieszczając doskonałym tiramisu. Apartament mimo, że niewielki to jest wyposażony w sposób jaki trudno znaleźć w innych, większych. Do tego dbałość o stworzenie domowej, intymnej atmosfery poprzez dodatki, obrazy i bibeloty jest nie do przecenienia.Dziękujemy i serdecznie pozdrawiamy Janusz i Grażyna
lipiec 2019
Dzień dobry
Czas urlopu minął niezwykle szybko a spędzony w tak pięknych okolicach w towarzystwie miłych ludzi pozostawia niezapomniane wrażenie. Chciałbym podziękować za pomoc w zorganizowaniu naszego wypoczynku. Pani cenne rady pozwoliły nam w pełni wykorzystać pobyt w Loro Ciuffena na poznanie Toskanii z zamiarem na jeszcze więcej. Miejsce w którym mieliśmy okazję mieszkać z natury jest urocze ale za przyczyną gospodyni pozostaje w pamięci na bardzo długo .Pani Alda sprawia że po kilku godzinach człowiek czuje się spokojnie i swobodnie jak w domu .Miejsce godne polecenia ze względu na lokalizację , standart mieszkania, atmosferę i ludzi.
Pozdrawiamy i jeszcze raz dziękujemy
Bożena i Tadeusz
lipiec 2018
Dzień dobry Pani Aniu, to były niesamowite wakacje. Niesamowite, bo we Włoszech, niesamowite, bo w Toskanii, niesamowite, bo …. W dużej mierze, a może i nawet przede wszystkim niesamowite, bo u Aldy w Loro Ciuffenna. Piękny kamienny dom, typowy dla Toskanii, a w nim „nasze” mieszkanko na tydzień. Urządzone w toskańskim stylu, z pięknymi meblami, klimatyczną łazienką, terakotą, okiennicami, no i te wysokie łóżka. Było tu wszystko, bu poczuć się przez te parę dni jak prawdziwy Toskańczyk. Piękne, klimatyczne wnętrze znaleźć można wszędzie. Jednak tym, co najważniejsze, co tworzy taką atmosferę, jest człowiek. Pewnie nie jestem pierwsza, która tak pisze, czy mówi, ale Seniora Alda jest piękną, cudowną i ciepłą osobą. To ona stworzyła to miejsce i sprawiła, że czuliśmy się jak domownicy, rodzina, czy najlepsi przyjaciele. Już podczas pierwszego spotkania przywitała nas jak dawno niewidzianych, starych znajomych. Do dzisiaj wspominam, jak miło i serdecznie mogłam z nią porozmawiać po włosku. Uczę się dopiero i pewnie popełniam wiele błędów, ale Alda była cierpliwa i starała się, żebym ją zrozumiała. Muszę jeszcze wspomnieć o dzwonach, bo to była piękna, codzienna muzyka, która dodawała temu miejscu jeszcze więcej uroku. No i Pani, Pani Aniu, to Pani znalazła to miejsce i Aldę. Dziękujemy za pomoc i to miejsce. Pozdrawiam Agnieszka
wrzesień 2017
Witam Pani ANIU! Pobyt w LORO u Pani ALDY był wyjątkowy. Miejsce cudowne, komfortowe mieszkanko i niesamowita Pani ALDA. Pani ALDA przyjęła nas ciepło i bardzo gościnnie: winem i ciasteczkami. Opowiedziała o cudownym miejscu jakim jest LORO oraz zaproponowała okolicę, którą warto zobaczyć. LORO to fantastyczna baza wypadowa, aby zwiedzić południową TOSKANIĘ. Miasteczko z pięknym placem centralnym, w którym można kupić wszystko począwszy od pieczywa, a skończywszy na szynce. W poniedziałek jest targ na którym są tanie i świeże warzywa i owoce. Dziękuję jeszcze raz i polecam niezdecydowanym. LILA z rodziną
sierpień 2017
Witamy serdecznie już niestety po powrocie z przepięknej Toskanii. Bardzo dziękujemy za współpracę, nie sądziliśmy że uda nam się znaleźć aż tak wspaniałe mieszkanie na wakacje. Samo miasteczko urzekło nas od pierwszego wejrzenia, po prostu jak z obrazka. Myślimy Toskania i widzimy wąskie, strome uliczki, stare kamienne domy, cyprysy, pagórki, dużo zieleni – i dokładnie takie jest Loro. No, może jedynie zamiast pagórków są całkiem spore góry, ale całśc jest urocza a przy tym autentyczna. Lokalizacja świetna – w sam raz na wypady do Sieny, Florencji, Chianti czy Val d’Orcii w której krajobrazach także się zakochaliśmy. Mieszkanie wspaniałe, w starej kamienicy, z fantastycznym ogrodem – dzieci były szczęśliwe mogąc jeść śniadanie w ogrodzie, brykając w basenie czy doglądać rosnących cytryn (codzienny obchód roślin stał się ich rytuałem). My wieczorem z radością siadaliśmy na tarasie i popijaliśmy wino. Sama właścicielka to wspaniała, uśmiechnięta osoba, pełna życzliwości jak zresztą wszyscy Włosi. Z całą pewnością były to niezapomniane wakacje, pełne dolce far niente ale i zwiedzania przepięknych miejsc. Pozdrawiamy i załączamy kilka zdjęć Justyna
maj 2015
Witam, Wróciliśmy z przepięknej Toskanii. Jesteśmy zachwyceni :-)))) Przepiękne miejsce, dom przez Panią polecony, gospodynie i wszystko wokół zadziwiło nas do tego stopnia że nadal trudno obudzić się z tego snu. Na pewno tam wrócimy. Jedyne czego nam brakowało to wypożyczalni motorów np. Vespa. Alda nawet próbowała się dowiedzieć gdzie można wypożyczyć, ale okazało się że najbliżej było w Monte San Savino, więc dla nas za daleko. Niestety nie wypożyczyliśmy auta bo na miejscu okazało się pan chciał nas bardzo naciągnąć i rezerwację musieliśmy anulować tracą przy tym połowę zapłaconej kwoty. Ostrzeżenie dla innych – wypożyczalnia Goldcar – omijać szerokim łukiem. Tuż za nami para też zrezygnowała w wypożyczenia bo Alessandro chciał ich naciągnąć. Tak więc okolice zwiedziliśmy autobusami. Pozdrawiam, Agnieszka
październik 2014
Pani Aniu! Dotarliśmy do Loro chwilę po północy. Pani Alda powitała nas uśmiechem, winem i cytrynami zerwanymi prosto z krzaka. Już od pierwszego nocnego spaceru zakochaliśmy się w miasteczku. To tu znaleźliśmy prawdziwie włoski klimat – życzliwych mieszkańców, urokliwą średniowieczną zabudowę i wyśmienitą kuchnię. W apartamencie Girasoli mieszkało nam się wspaniale. Pozdrawiamy serdecznie gospodarzy tej pięknej kamienicy! Cieszymy się bardzo, że natknęliśmy się w internecie właśnie na Państwa stronę. Dziękujemy za wszelkie wskazówki oraz pomoc przy rezerwacji. Agnieszka i Maciej, Barbara i Daniel
sierpień 2014
Pani Anno,
przepraszam że piszę dopiero teraz, ale zawsze po urlopie jest urwanie głowy. Chciałam bardzo podziękować za cudny urlop 🙂 Po pierwsze, przewodnik jest fantastyczny! Pierwszy raz w życiu przeczytałam przewodnik od początku do końca, czerpiąc ogromną przyjemność najpierw z czytania, potem z oglądania na „żywo”. Dziękuję za lekkość pióra i inspiracje:) Po drugie, Loro… Miasteczko, mieszkanie, właściciele… Po prostu cudo! Już wiem, że wiem wielkim błędem było wybieranie lokum na drugi tydzień z jakiegoś portalu turystycznego. Było ładnie, ale bezdusznie, a to zupełnie nie oto… nie oto.. Więc dziękuję jeszcze raz za stronę i za Toskanię, po prostu:) Mam nadzieję że będą kolejne razy i już tylko z Pani pomocą.
Pozdrawiam bardzo serdecznie i jeszcze raz dziękuję:)
Magdalena
sierpień 2014
Toskania – Loro Ciuffenna, przepyszna kawa i piękne okolice! Hmm, jakby to wyrazić zwięźle oraz aby zachęcić. Bo właśnie o to nam chodzi 🙂 Nasze wymarzone wakacje miały miejsce w weekend majowy. W Loro Ciuffenna zatrzymaliśmy się po to aby tam nocować, natomiast ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że jest to tak cudowne i malownicze miasteczko, że można by spędzić czas tylko tam i nie ruszać się z miejsca. Tym bardziej, że dom, w którym mieszkaliśmy również okazał się być bardzo komfortowy, wygodny, klimatyczny a zarazem nowoczesny (z pełnym wyposażeniem od wygodnych sypialni z charakterystycznymi okiennicami, z ogrzewaniem, pralką, zmywarką, Wi-Fi, przestronną łazienką itp.) po przecudny widok na rzekę i zabytkowy most w Loro oglądany codziennie z kamiennego tarasu:). Dodatkowo przywitał nas przesympatyczny właściciel z przepysznym winem, lokalnym makaronem:) – Dzięki Paolo! oraz śpiew ptaków i zapach kwitnących wokoło kwiatów robinii i czarnego bzu. Okolica bardzo spokojna, niezatłoczona i bardzo klimatyczna. Oczywiście nasza wycieczka oparta była o znacznie bogatszy plan. W 6 dni zwiedziliśmy okolice, zabytkowe miasta takie jak Pienza, Florencja czy Siena oraz mniejsze a zarazem bardziej urokliwe miejscowości takie jak Gropina oraz bajkowa i tajemnicza Trappola. Zdecydowanie bardziej do gustu przypadły nam te mniejsze, które o tej porze roku są jeszcze mało odwiedzane przez turystów. Piękne widoki towarzyszyły nam codziennie już od świtu do nocy: góry, kamienne domy i nigdzie dotąd niespotykane niebo (szafirowe ze śnieżnobiałymi chmurami) oraz cyprysami (szczególnie Val d’Orcia). Polecamy Toskanię oraz przewodnik subiektywny Pani Ani dzięki której zobaczyliśmy właśnie te a nie inne miejscowości. Polecamy również dom u Paolo.
Pozdrawiamy i dziękujemy serdecznie Super zadowoleni z pobytu w Loro Ciuffenna Adriana i Szymon
maj 2017
Dzień dobry Pani Aniu
Chciałam tylko napisać, że spędziliśmy miły tydzień w Malvie, ciche i ustronne miejsce, mili i gościnni właściciele, pogoda i basen wyśmienite, jednym słowem wypoczęliśmy, później jeszcze byliśmy na Gardą i w Wenecji i tam już było aktywnie 😉 a teraz już wróciliśmy do domku, do Polski, zdrowi i bez komplikacji. Dziękujemy za pomoc w rezerwacji Malvy i może jeszcze do usłyszenia, chociaż chyba już czas odpocząć od Toskanii bo byliśmy 3 lata z rzędu 🙂
Wszystkiego dobrego
Justyna
sierpień 2021
Spędziliśmy przecudowny tydzień w Toskanii. Ostatecznie wynajęliśmy dom Casa Contadina, ponieważ zachorowałam i Pani właścicielka poszła nam na rękę i przebookowała nam pobyt, z tym, że dostępny był tylko większy dom Casa Contadina. Dom jest stary, był dość dawno odnowiony, ale wszystko czego potrzebowaliby było: w pełni wyposażona kuchnia ze zmywarką, pralka, klimatyzacja, moskitiery. Łózka są bardzo wygodne. Miejsce jest niezwykłe, gdyż mieszka się w miasteczku nie typowo turystycznym, tylko na przedmieściach Lukki, gdzie jest wszystko: bardzo dobrze wyposażony marker Essalunga, bary, pizzerie. Ciekawe były też kontrasty – na tych samych przedmieściach znajduje się zarówno zachwycająca Villa Reale jak i największy nieczynny młyn w Europie. Tych przemysłowych zabudowań było w pobliżu trochę, ale było to dla nas również ciekawe. Miejsce było świetne dla naszych potrzeb rodziny z dziećmi starszymi i młodszymi, gdyż rano zwiedzaliśmy Pizę, Lukkę, Florencję, a po południu jeździliśmy na plażę koło Pizy, codziennie. Plaża jest w pobliżu rezerwatu przyrody, bez hoteli i leżaków (leżaki jedynie na krótkim odcinku). Oczywiście również niezwykłą osobą jest Pani Maria, właścicielka, która poznaliśmy osobiście. Jedyny minus to droga zaraz koło domu, z tym, że okna sypialni wychodziły na dziedziniec, nie na drogę, więc nie przeszkadzała nam. Natomiast było ją słychać. Bardzo dziękuję za polecenie miejsca, mamy plany na ponowne odwiedzenie tego miejsca i Villi Pani Marii.
Justyna
lipiec 2023
Dzień dobry, Pani Anno chcieliśmy podziękować z całego serca za pomoc w wyborze miejsc w pięknej Toskanii. Marlia super miejsce wypadowe do zwiedzania północnej Toskanii i przepięknej Lukki (panna cotta w L’Antico Sigillo palce lizać). Byliśmy 4 razy na kolacji U Bródki, domowa atmosfera, ciepłe przyjęcie i równie gorące pożegnanie (buziaków i uścisków z właścicielami i obsługą nie było końca) a nader wszystko pyyyyyszne jedzenie i wino aż żal było wyjeżdżać. Do San Giovanni Valdarno należy przyjechać obowiązkowo dla tej wyśmienitej pizzy z pizzerni Siro którą Pani nam poleciła. Pobyt 7 dni, pizzernia Siro 7 razy. Toż to miód w gębie. Tak pysznej pizzy nie jedliśmy nigdy wcześniej i śmiem powiedzieć, że nie zjemy nigdzie indziej. Nasza córka Julia zaprzyjaźniła się z kucharzem Michelem, który zaproponował jej upieczenie własnej pizzy. Ostatniego dnia na pożegnanie zostaliśmy obdarowani butelką wina. Udając się do następnych miasteczek odwiedziliśmy La Botte Piena w Montefollonico, bruszetinki były super a makaron pici wyśmienity. Z powodu naszej córki Julki 9 l. przez cały nasz wyjazd przyświecał nam jeden cel (codziennie było zwiedzanie cudownych miejsc nietkniętych od setek lat) koniecznie musiały być gelato, ja naprawdę nie wiem jak oni to robią, ale lody są suuuuuuuuuuuper, co za smak. Odwiedziliśmy też lodziarnię poleconą przez Panią we Florencji przy moście Santa Trinita. Właścicielka ucieszyła się, że w Polsce jej lodziarnia jest polecana i nałożyła nam lodów od serca. Mam nieodparte wrażenie, że tam we Włoszech w takich małych miasteczkach ludzie są bardziej otwarci, serdeczni i uśmiechnięci. Po 3 tygodniowym pobycie w Toskanii człowiek sam zmienia swoje nastawienie do ludzi i świata i zadaje sobie pytanie, dlaczego nie może być tak w Polsce? Wyjazd zapamiętamy do końca życia. Monika, Przemek i Julia
sierpień 2012
(…) Drugi tydzień to magiczne Micciano – Puledrina na wzgórzu z widokiem na Park Przyrody Monterufoli. Już po drodze z parkingu właścicielka Eva znalazła kolec jeżozwierza, który tam występuje. Super miejsce dla osób kochających jazdę na rowerze. Ekstremalne podjazdy szosowe i wymagające zjazdy downhillowe na górskich dróżkach szutrowych. Pobliską Volterrę i San Gimignano odwiedziliśmy dwukrotnie. Przyjaźni właściciele i przemiła sunia Cora pozostaną w naszej pamięci. Chcielibyśmy tam jeszcze wrócić… w dwa tygodnie zobaczyliśmy dużo… ale tak niewiele. Pozdrawiamy.
Mariusz z rodziną
sierpień 2018
Dzień dobry!
wrócilismy właśnie z Montepulciano po tygodniowym pobycie i na początek chcielibyśmy przekazać pozdrowienia od Marii i Gianniego dla Pani! Dom okazał się dla nas prawdziwą oazą do wypoczynku. Bardzo jestesmy szczęśliwi, że tam trafiliśmy. Urządzenie apartamentu świadczy o wielkiej trosce Gospodarzy, którzy starają się stworzyć przytulną atmosferę dla gości. Gianni chętnie podzielił sie rekomendacjami dotyczacymi miejsc wartych odwiedzenia; był niezwykle pomocny przy dokonywaniu rezerwacji. Na pewno chcemy wrócić do tego miejsca.
Bardzo dziękujemy Pani za udostepnienie tego miejsca! Wspaniale współgrało wszystko z naszymi potrzebami, czujemy, że znaleźlismy prawdziwą przystań, do której chcemy wrócić.
z pozdrowieniami
Małgorzata i Jacek
sierpień 2021
Jeszcze raz Pani dziękuję za pomoc przy naszym wyjeździe do Włoch. Było super. Mieszkanie w Montepulciano u Marii i Gianni Roseti wspaniałe, gospodarze przemili, pyszna oliwa i wino, piękny sad z owocami oraz miłe i przyjazne koty.
Toskania piękna – można podziwiać wspaniałe krajobrazy, krążyć po miasteczkach i odpoczywać. Aby zasmakować Toskanii trzeba mieć samochód i jeździć lokalnymi drogami wśród winnej latorośli, cyprysów i lawendy. Może w przyszłym roku powtórzymy wyjazd.
Małgorzata
maj 2018
Trudno będzie w kilku słowach napisać o tak fantastycznych wakacjach. Polecone przez Panią Montepulciano oraz Poggibonsi to niezwykłe miejsca. Szukaliśmy cichych zakątków u boku włoskich rodzin, by chłonąć kulturę i niepowtarzalną aurę mieszkańców Italii i dokładnie takie, dzięki Pani, znaleźliśmy. Domek w Montepulciano był uroczy, położony w niewielkim gaju oliwnym i sadzie. Właściciele przemili. Przywitali nas poczęstunkiem- winem, oliwą, owocami- wszystko własnej produkcji. Przez cały okres pobytu dyskretnie sprawdzali czy niczego nam nie brakuje, służyli pomocą czy radą- np na temat dobrych restauracji, miejsc wartych odwiedzenia bądź lokalnych imprez. Pomimo bariery językowej (słabo mówili po angielsku, a my w ogóle po włosku), nie było problemu z porozumiewaniem się. Zachęcali do korzystania z sadu.Czuliśmy się tam bardzo swobodnie. Można było od nich kupować bardzo dobrą oliwę i wino (produkcja własna). Domek bardzo czysty, zdecydowane 10/10! Samo miasteczko bajeczne, choć w około mnóstwo czarodziejskich, urokliwych, położonych na wzgórzach miejscowości, z pewnością wartych odwiedzenia. Podsumowując, Toskania to przepiękne, niezwykłe miejsce na ziemi. Toskańczycy to przeuroczy, bardzo pomocni ludzie, którzy nawet gdy nie mogą się z Tobą porozumieć w żadnym znanym im języku to i tak robią wszystko by Cię zrozumieć i pomóc. Toskańska kuchnia jedyna w swoim rodzaju. Natomiast miejsca noclegowe polecane przez Panią są niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju. Jeszcze raz dziękujemy za pomoc. Za rok z pewnością ponownie się odezwiemy poszukując magicznych noclegów w Toskanii. Pozdrawiamy serdecznie Magda z rodziną 🙂
sierpień 2016
Nasza miejscówka sprzed 2 lat. Fantastyczna właścicielka, świetne miejscowe wino w niespotykanej w PL cenie, sierpniowe figi prosto z drzewa no i adriatyckie plaże na wyciągnięcie ręki. Gorąco polecam wszystkim którzy nie lubią tłoku. Tomasz
czerwiec 2017
Pięknie położona agroturystyka w sercu Toskanii, do tego mili właściciele, czyste i przestronne apartamenty. Zieleń wokół, basen i plac zabaw dla dzieci – Peccioli polecamy naprawdę z czystym sumieniem. To miejsce, gdzie naprawdę można odpocząć i nasycić się widokami tego regionu. Dziękujemy za wspaniały pobyt!
Ania T.
czerwiec 2018
Witam, Pani Aniu. Wróciliśmy z Il Gattero, jesteśmy pod wrażeniem przede wszystkim wielkiego obszaru, jaki zajmuje farma. I zieloności!!! 158 hektarów. Zazwyczaj zdjęcia jakichś obiektów są „podrasowane”, żeby wydawały się większe, jaśniejsze, natomiast tu zdjęcia nie oddają w pełni tej przestrzeni i naprawdę przepięknego otoczenia. Przywitała nas tęcza nad jeziorem, a nawet podwójna. Ponieważ lubimy piesze wędrówki i raczej wiejskie klimaty, to za bardzo nie chciało się jechać i zwiedzać miasteczek, tylko gapić i gapić na miejscu. Sezon się dopiero rozpoczynał, gospodarze się krzątali i jeszcze różnych prac doglądali. Dla nas miejsce super,widoki przecudnej urody,gospodarze serdeczni i uśmiechnięci. W Lajatico w lipcu będzie koncert Andrea Boccieli. A w maju ta promocja !!! no naprawdę kto się skusi, to ma jak wygraną. Mój mąż ma ksywę Lewandowski (bo oczywiście był mecz), a jak po Evening Pizza okazało się, że Massimo zgubił kluczyki od samochodu i mąż pół dnia otwierał drzwi za pomocą drucika (otworzył !) to jeszcze ma drugą Arsen Lupin. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję. Ula i Krzysztof
kwiecień 2014
PRINCIPINA
Principinia a Mare to idealna miejscowość na wypoczynek z małymi dziećmi. Ośrodek, typowy dla nadmorskich włoskich miejscowości, mieszkanie wygodne z balkonem, TV i łazienką, wieczorem jak już dzieci śpią można posiedzieć popijając wino, posłuchać cykad i wdychać zapach pinii – dla mnie zapach wakacyjnego wypoczynku. Niedaleko dzika, piaszczysta plaża dla nas idealna – chyba, że ktoś woli leżeć w równym rządku na plaży prywatnej, to też jest taka możliwość. Specyfika plaży, zwanej „patykową”, ze względu na licznie występujące na niej patyki wręcz kłody wyrzucane przez morze, pozwala zająć albo zbudować sobie mały szałasik i rozbić obóz na cały dzień plażowania. Warto mieć też rower (bardzo tu popularny sposób przemieszczania się), bo do sklepu jest kawałek, ale na miejscu jest wypożyczalnia, więc jeśli ktoś nie posiada, nie jest to większy problem. W miasteczku jest dość sporo knajpek, niektóre z placami zabaw dla dzieci, co dla nas nie było bez znaczenia, gdyż nasi chłopcy są dość aktywni i żebyśmy mogli coś zjeść trzeba im znaleźć zajęcie 😉 jest też fajny lunapark gdzie dzieciaki mogą się wyszaleć. Principina to też fajna baza wypadowa na wycieczki samochodowe i rowerowe. Wróciliśmy bardzo zadowoleni, co więcej dzięki pomocy Pani Ani już mamy rezerwację na tegoroczne wakacje – bo kto raz był we Włoszech wie, że można tu wracać bez końca … Natalia, Wojtek, Kubuś i Maciuś
luty 2017
SORANO
W Sorano jest ośrodek wypoczynkowy z szeregową zabudową. Mieszkania są wygodne, mniejsze niż w Gambassi, posiadają klimatyzację. Jest jednak inna atmosfera – to duże skupisko turystów, z basenem i brodzikiem dla dzieci, ze sklepikiem z lodami i drinkami, z obsługą organizującą np. kolację integracyjną z dyskoteką. Teren jest ślicznie zagospodarowany, piękne kwiaty i krzewy w nocy są automatycznie podlewane. Miasteczko Sorano słynie ze swego położenia na skałach w obficie obrośniętej lasami dolinie. Warto pokluczyć uliczkami i zobaczyć w jakich dziwnych miejscach mieszkają ludzie. W okolicy jest kilka miejsc oferujących jedzenie, myśmy wybrali najbliższą restaurację, oddaloną od ośrodka o 500m. Tam wypróbowaliśmy świetne makarony wyrabiane na miejscu, słynne gnocchi i pyszne pizze pieczone w piecu chlebowym. Sorano dało nam możliwość odwiedzenia Rzymu. Wymagało to podróży autostradą – 2 godziny w jedną stronę – zostawienia auta na obrzeżach miasta i poruszania się metrem, ale dzięki temu zobaczyliśmy centrum Rzymu i kilka najważniejszych miejsc. Do kościołów wchodzi się bez biletów i opłat, jedynie po kontroli.Tam też trzeba się liczyć z kolejkami, kontrolą toreb i plecaków, sprawdzaniem odpowiedniego stroju. W mieście jest dużo uzbrojonych żołnierzy pilnujących głównych atrakcji turystycznych, nie wolno próbować robić im zdjęć! W poszukiwaniu czegoś do zjedzenia warto skręcić w boczne uliczki, często malutkie pizzerie sprzedające pizzę na kawałki są świetnym rozwiązaniem na nagły głód. I koniecznie trzeba spróbować lodów nakładanych łopatką o bardzo wyrazistych smakach. Byliśmy w Rzymie dwa razy, spędzaliśmy tam całe dnie i mamy poczucie, że dopiero zaczęliśmy poznawać miasto. Dziękujemy za znalezienie nam odpowiednich miejsc noclegu i odpoczynku, to były wakacje pełne wrażeń. Dodatkową atrakcją dla naszej starszej córki (siedemnastoletniej) była możliwość poćwiczenia posługiwania się językiem włoskim, którego uczy się od czterech lat. Była chwalona przez Włochów za staranność i za słownictwo, to dodało jej skrzydeł i pewności siebie, a młodsza (uczy się języka dopiero jeden rok w gimnazjum) nabrała ochoty na przyłożenie się do nauki. Anna
sierpień 2017
SUVERETO
Byliśmy w SUVERETO z mężem, dwójka malutkich dzieci i ze znajomymi… Miejsce piękne, właściciele bardzo mili i pomocni. Do posiadłości wjeżdża się dość stromą drogą, ale warto ponieważ na górze panuje cisza i spokój… Jest to teren zalesiony, naprawdę można odpocząć. Jest miejsce do grilowania, czysty basen i wszystko co potrzeba… Do Suvereto nie jest daleko, a jest to przepiękne miasteczko. w okolicy dużo winnic. Świetne miejsce dla tych co chcieli by odpocząć od zgiełku jak i dla tych co chcą pozwiedzać i zasmakować Toskanii… Bardzo polecam! Katarzyna
sierpień 2017
Pani Aniu, piszę na gorąco w drodze powrotnej do Polski, żeby podziękować za doradzenie świetnego miejsca na pobyt w Toskanii. Spędziłyśmy wspaniałe 4 dni w Val d’Orcia. To, że byłyśmy same też miało swój urok, bo pozwoliło odczuć w pełni klimat tego miejsca, czasem całkiem surrealny (…). Udało się połączyć tak potrzebne mi dolce far niente i zwiedzanie okolicznych perełek architektury z atrakcjami dla moich dziewczyn. (…) Wszystko to ominęło by nas, gdybym przypadkiem nie natrafiła na Pani stronę, dlatego raz jeszcze bardzo dziękuję! p.s. Na osobną wzmiankę zasługują gospodynie oraz gościnność i serdeczność, jaką nam okazały, a także urządzone i utrzymane z ogromną dbałością wnętrza i otoczenie. 10/10.
Pozdrawiam serdecznie
Ewa
sierpień 2019
Dzień dobry P. Aniu, (…) chciałam serdecznie podziękować za pomoc przy rezerwacji tego przepięknego miejsca. Spokój, harmonia, cisza, szum wiatru, słońce, przestrzeń…..itd…cudowne, okoliczne miasteczka, dróżki, pola, cyprysy… Posiadłość na wzgórzu z tak wyjątkowym widokiem wokoło, niezwykłym klimatycznym wnętrzem i przemiłymi właścicielkami pozostawiła w nas cudowne wspomnienia J Trudno by było o jeszcze piękniejszą panoramę toskańskich regionów z cudowną ciszą wokół. Droga dojazdowa sprawiała co prawda troszkę ..”niespodzianek”, ale widoki na górze rekompensowały wszystkie niedogodności po drodze na nasze „wichrowe wzgórze” (jak nazwaliśmy naszą wakacyjną mieścinkę – wiatr czasem, lekko powiewał, muskał delikatnie, dawał ochłodę, a czasem dosyć mocno dawał znać o sobie „stukając” w nasze toskańskie okiennice ….ale to wszystko nic). Było pięknie, cudnie, uroczo, miło, przyjaźnie i wyjątkowo. Jest tu oczywiście ogromna zasługa Właścicielek, a w szczególności Elizabety, która z ciepłym uśmiechem tłumaczyła wszystkie zawiłości, cierpliwie słuchała naszych nieporadnych włoskich rozmówek (ja i moja kuzynka uczymy się włoskiego od kilku miesięcy i …ufff mogłyśmy sprawdzić w praktyce nasz skromniutki ‘italiano’). (…) To naprawdę WYJĄTKOWE miejsce na mapie Toskanii. Wciąż pozostaje w myślach ta niezwykła przestrzeń toskańskiego „wichrowego wzgórza”. Na długie zimowe wieczory te myśli będą mi ….niezbędne 😉 Pozdrawiam bardzo ciepło, serdecznie, wakacyjnie
Agnieszka
lipiec 2019
Dzień dobry Pani Anno, i znowu mieliśmy wspaniałe wakacje w Toskanii. Jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu w agroturystyce Val d’Orcia. Spokój, cisza, cudne widoki, Pani Aleksandra bardzo życzliwa i serdeczna. Upiekła dla nas ciasto, ofiarowała przepyszny ser. Zwiedziliśmy przecudne okolice Val d Orcii, zachwycając się krajobrazami i miasteczkami. Z podziękowaniem i serdecznymi pozdrowieniami Bogusława i Krzysztof
wrzesień 2016
Szanowna p. Anno, Ogromne podziękowania za polecenie magicznego miejsca do wypoczynku, jakim jest Val d’Orcia i jej wspaniali, serdeczni gospodarze Alessandra, Lucia, Pasqualina , Francesco i Elizabetta. Jeśli będzie nam dane wrócić do Włoch, na pewno zagościmy w tym malowniczym zakątku Toskanii. Tam wystarczy wyjść przed dom, usiąść i patrzeć. Ciągle pozostaje niedosyt zdjęć, które można było zrobić a nie uchwyciło się tego cudownego momentu, który bezpowrotnie minął i nigdy się nie powtórzy. Pani przewodnik okazał się wielce pomocnym w zwiedzaniu, naturalnie nie sposób przez dwa tygodnie ogarnąć wszystkich szczegółów przecudnych miasteczek, resztę pozostawiamy na kolejną wyprawę. Przesyłamy parę zdjęć, pozdrawiamy bardzo serdecznie i jeszcze raz dziękujemy. Joanna i Zbigniew
sierpień 2014
Dzień dobry Pani Aniu, przepraszam że odpisuję z takim opóźnieniem, w Toskanii zrezygnowałam z internetu a po powrocie do Polski- jak to zwykle po wakacjach – ogrom zaległych rzeczy do zrobienia sprawił że dopiero dziś mogę ponadrabiać zaległości @. Na miejsce w końcu udało się dotrzeć, dziękuję za pamięć, miała Pani rację co do Val d’Orcia – widoki zapierające dech w piersiach i znakomite miejsce do zwiedzania regionu Val d’orcia. Wszystko było ok, tylko pogoda zrobiła nam niezbyt miłą niespodziankę (zwłaszcza podczas pobytu nad morzem) – większość dni padało, ale w niczym to nie przeszkadzało w zwiedzaniu. Dzięki takiej aurze np. Pienzą i Montepulciano udało nam się pozachwycać niemalże w samotności. Aż trudno mi sobie wyobrazić ile piękna i uroku te miejsca tracą w wakacje, kiedy tłumy turystów szturmują bramy każdego z tych cudnych miasteczek. Filettole też wspominamy bardzo miło, baza wypadowa do zwiedzania północnej Toskanii – doskonała. A córeczki były wprost zachwycone Filettole, zaprzyjaźniły się z Patrizią i prawie codziennie towarzyszyły jej podczas karmienia zwierząt:-) Dziękuję za wszystko i pozdrawiam serdecznie, Anna
maj 2014
Z żalem opuszczaliśmy przyjazną Venturinę… Rezydencja to bardzo komfortowe miejsce do wypoczynku dla osób z dziećmi, ale nie tylko. Wrażenie robiły dwa bardzo dobrze utrzymane baseny, rozległy teren wypełniony zabawkami dla dzieci, dobrze wyposażone apartamenty i zagospodarowanie przestrzenne na terenie obiektu. Mimo możliwości przyjęcia wielu osób miało się wrażenie, że gospodarzom obiektu zależy na zapewnieniu intymności każdemu gościowi. Obiekt jest bardzo bezpieczny. Bez obaw pozwalaliśmy naszemu dziecku na całodzienne eksplorowanie terenu. Na terenie ośrodka znajduje się restauracja, w której można zjeść wyśmienitą pizzę i kupić fantastyczną kawę do śniadania. Codziennie rano można było kupić świeże pieczywo a w wybrane dni warzywa z okolicznych ogrodów… Sama Venturina to niezwykle ciepłe miasto, w którym ludzie mają na wszystko czas. Pośpiech jest pojęciem raczej nieznanym. Mieszkańcy są życzliwi, uśmiechnięci i pomocni. Spacerując po miasteczku nie można nie zjeść wyśmienitych lodów w lodziarni „Vanilla”. Ich smaku będzie mi bardzo brakowało… Podobnie jak smaku włoskiej pizzy ( teraz już wiem, jak ta potrawa powinna smakować;), kawy, pomidorów, pasty, arbuzów oraz zapierających dech w piersiach widoków na krętych porośniętych zielenią, oleandrami i słonecznikami toskańskich drogach… Wrócimy tam!!! P.S. A wybierając się do Toskanii warto wyruszyć wcześniej i pozwolić sobie na nocleg w Weronie i Florencji. A Venturina stanowi doskonałą bazę wypadową do takich miast jak Lucca, Volterra, Piza czy San Gimignano…jednak to już jest osobna historia… Bardzo dziękuję za pomoc w organizacji wypoczynku, w imieniu własnym i towarzyszy:) Sylwia
lipiec 2015