Na początku kwietnia polecieliśmy na 4 dni do Toskanii, żeby odwiedzić właścicieli domów i agroturystyk, którzy zgłosili się do nas z chęcią współpracy. W sumie pojechaliśmy do ośmiu miejsc, wyjazd był więc bardzo intensywny.
Samochód wypożyczyliśmy na lotnisku w Pizie i ruszyliśmy w drogę. Najpierw skierowaliśmy się na północ do Lunigiany, kolejnego dnia pojechaliśmy do Toskanii środkowej w okolice Poggibonsi i do Chianti, następnie do Umbrii i pod Monte Amiata, do Florencji i nad morze, żeby ostatniego dnia przed odlotem wpaść jeszcze do Pieve di Compito niedaleko Pizy. Nocowaliśmy w San Miniato oraz w Loro Ciuffenna u Aldy.
Zobaczyliśmy wspaniałe miejsca i poznaliśmy fajnych ludzi, między innymi Polkę, Iwonę. Iwona pracuje w Rzymie, ale kilka lat temu zakochała się w pewnym starym kamiennym domu w Santa Fiora w Toskanii, u stóp wygasłego wulkanu, Monte Amiata. Kupiła więc ten dom, powoli wyremontowała i teraz dzieli się nim z gośćmi. Naprawdę jest to dzielenie się, a nie zwykły wynajem. Na każdym kroku widać miłość właścicielki do tego miejsca! Opowiadała nam o czyszczeniu ścian, sadzeniu i pielęgnowaniu roślin, wyszukiwaniu mebli na targach staroci… Iwona jest cichą, serdeczną osobą, dla niej samej warto odwiedzić Santa Fiora i spędzić tam wakacje. Zapraszamy gorąco!
www.toskania.org.pl/noclegi/santafiora/
Iwona przed jej ukochanym domem
__________________
Przepyszne ciasto, które na nas czekało. Można je kupić tylko w tej okolicy.
__________________
Wino i słodycze, czego chcieć więcej…
__________________
Stolik przed domem, z prawej oryginalny piec do pizzy.
__________________
Wnętrze domu Iwony
__________________
Miasteczko Santa Fiora słynie z tzw. Peschiery, czyli basenu, w którym hodowane są pstrągi i jesiotry. Basen pochodzi ze średniowiecza. Tuż obok stoi kościół „Na wodzie” – pod posadzką ze szkła widać bijące źródła i przepływającą wodę.
La Peschiera w Santa Fiora
__________________
Kościół „Na wodzie” w Santa Fiora