Villa Bosniaski
Na wzgórzu pomiędzy San Giuliano Terme a Asciano, w okolicach Pizy, stoi ruina wspaniałej willi, należącej niegdyś do Polaka. Miejscowi nazywają ją nadal Villa del Polacco, choć jej oficjalna nazwa to Villa Belvedere.
Pojechaliśmy tam kiedyś wg wskazówek naszej przyjaciółki, Marii Bandoni, która mieszka w Toskanii (i wynajmuje piękne apartamenty toskania.org.pl/marlia).
Jak trafić do willi
Do willi nie można dojechać samochodem, ostatni odcinek drogi trzeba przejść pieszo. Są dwa szlaki, łatwiejszy z Asciano i bardziej stromy od strony San Giuliano Terme. My wybraliśmy ten bardziej stromy. Zaparkowaliśmy samochód przy drodze (patrz oznaczenie na mapce) i ruszyliśmy wąską ścieżką w górę. Trasa nie jest trudna, ale lepiej mieć sportowe buty, niekiedy idzie się po kamieniach i wśród krzaków. Im wyżej wchodziliśmy, tym piękniejsze widoki się otwierały. Dolina jest dziś zabudowana domami, ale w XIX wieku, kiedy budowano willę, pejzaż musiał naprawdę zachwycać.
Zygmunt Grzymała Bośniacki
W 1873 roku teren na wzgórzu (Monte Castellare) zakupił polski naukowiec, lekarz-balneolog, geolog, paleoichtiolog, Zygmunt Grzymała Bośniacki (Sigismondo Bosniaski). Zlecił tam budowę wspaniałej willi, którą ukończono w 1881 roku.
Bośniacki urodził się w roku 1837 w Krośnie, ukończył studia medyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim i uzyskał tytuł doktora na podstawie pracy „Mchy i torfowce na Tatrach, Pieninach i Beskidach rosnące”. Pracował jako lekarz w uzdrowisku Iwonicz, jednocześnie zajmując się badaniami geologicznymi w Karpatach. Na przełomie roku 1873 i 1974 Bośniacki wyjechał na stałe do Włoch – prawdopodobnie z powodów zdrowotnych, gdzie kontynuował pracę jako lekarz i naukowiec. Był już wówczas związany z Elżbietą (Elizą) Rulikowską-Tuszowską, polską dramatopisarką, poetką, publicystką, która tworzyła pod pseudonimem Julian Moers z Poradowa i była znaną autorką. Ślub wzięli w roku 1881.
Bośniacki cały czas pracował naukowo, kontynuując swoje badania paleoichtiologiczne i paleobotaniczne, publikował we włoskich czasopismach naukowych i gromadził kolekcję okazów fauny i flory (ok. 4500 okazów).
Willa państwa Bośniackich była miejscem przyjaznym artystom i naukowcom, szczególnie związany z nimi był Teofil Lenartowicz, który spędzał tu długie tygodnie, pisząc i rzeźbiąc. Jest on też autorem popiersia Elżbiety Bośniackiej, które znajduje się w kaplicy nagrobnej małżonków na cmentarzu Suburbano Pisano (nie byłam, ale mam nadzieję kiedyś odnaleźć).
Eliza zmarła w roku 1904 roku, Zygmunt w roku 1921. Nie mieli dzieci. Od śmierci Bośniackiego willa zaczęła podupadać. W czasie II wojny światowej Niemcy utworzyli tu punkt obserwacyjny. Po wojnie willę kupiła podobno rodzina Ravano, ale nie zdołali jej uratować i odnowić. Dziś willa jest w stanie kompletnej ruiny.
Jednak nawet dziś można ocenić dawną wspaniałość budowli. Wznosi się na wzgórzu, otoczona jest drzewami i krzewami – niegdyś wspaniałym ogrodem. Zdjęcie (z XIX w.) na podniszczonej tablicy informacyjnej pokazuje przepiękny budynek z palmami przed wejściem. Willa miała 12 pokoi rozmieszczonych na dwóch piętrach. Dziś nie ma już nawet dachu ani schodów, wewnątrz rosną drzewa. Tabliczka zabrania wchodzenia do środka, ale my weszliśmy, żeby sfotografować resztki fantastycznych fresków biegnących na ścianach pod sufitem, przedstawiających faunę i florę morską.
Warto odwiedzić to miejsce, zanim całkiem zniknie…
Jeśli znacie to miejsce lub jeśli zachęciłam Was do odwiedzin, dajcie znać w komentarzu.
Przy pisaniu korzystałam, m.in., z artykułów Wojciecha Narębskiego Życie i działalność naukowa Zygmunta Bośniackiego w Polsce i we Włoszech oraz Iwony Gosik-Kapelińskiej Emigracyjne życie Elżbiety Bośniackiej w świetle jej korespondencji.
Willa znajduje się w odległości ok. 6 km od Pizy.
Bardzo ciekawa historia. Chętnie wybrałbym się do tej wspaniałej willi. Szkoda, że nikt nie był w stanie się nią zająć. Teraz można chociaż zobaczyć jeszcze pamiątki z przeszłości mimo, że w stanie ruiny to wciąż piękne.