Trudno sobie wyobrazić, że kiedyś była to ważna miejscowość na mapie chrześcijańskiej Europy. Gropina jest dzisiaj maleńką wioską, cichą i chyba rzadko odwiedzaną przez turystów. Leży u stóp masywu Pratomagno w Toskanii, 1,5 km od miasteczka Loro Ciuffenna.
Do Gropiny można dojechać drogą asfaltową, ale jeśli macie czas, to pozwólcie sobie na pieszą wycieczkę z Loro. Idzie się pod górę, przez las, w którym wiosną i latem obłędnie pachnie ziołami i sosnami piniowymi. Ten czas, lekki wysiłek przygotowuje na spotkanie z naprawdę niezwykłym miejscem. Nie można tu po prostu wpaść, cyknąć parę fotek i jechać dalej. Trzeba się zatrzymać.
Po drodze do Gropiny
Wspaniała sosna
__________________
Nie pamiętam, ile razy szłam czy jechałam tą drogą z Loro i ilu przyjaciół tu było ze mną… Za każdym razem jednak wejście do wioski budzi emocje. Dochodzi się wzdłuż murków, za którymi ciągną się gaje oliwne, wśród drzew wiosną kwitną maki. Ze wzgórza rozciągają się szerokie widoki na dolinę Arno, winnice w oddali.
Dojrzewające oliwki
__________________
Wejście do Gropiny jest wąskie, samochód trzeba zostawić na parkingu ok. 200 m wcześniej, przy ławeczkach – gdzie można zrobić sobie przystanek na lunch. Przy wąskiej drodze prowadzącej do wioski stoi zabytkowa, maleńka kapliczka z ładną majoliką przedstawiającą Madonnę z Dzieciątkiem w stylu della Robbia.
Wejście do Gropiny
__________________
Zaraz po wejściu do wioski otwiera się widok na kościół – największy skarb i tajemnicę Gropiny.
Pieve di San Pietro, Gropina, Toskania
__________________
Pieve di San Pietro, kościół po wezwaniem Św. Piotra, został zbudowany w XIII wieku, na powiększanych fundamentach starszych budowli (z V-IX w.) – podziemia można również zwiedzić. Korzenie miejscowości sięgają czasów etruskich, a nazwa Gropina pochodzi prawdopodobnie od słowa „krupina”, co po etrusku znaczyło „wioska”.
Fasada jest prosta i pozbawiona ozdób, wnętrze ciemnawe – romańskie kościoły były również twierdzami obronnymi, nie miały dużych okien. Kiedy oczy przyzwyczają się do półmroku, zaczynamy widzieć szczegóły, a te zachwycają.
Pieve di San Pietro, wnętrze
__________________
Największą dumą Gropiny jest dwunastowieczna ambona, ozdobiona symbolami chrześcijańskim, które pozostają dla nas, współczesnych, nie do końca odkrytą tajemnicą. Mamy tu typowo przedstawione postaci 4 ewangelistów: Jan – orzeł, Mateusz – człowiek, Marek – lew.
Ambona w Gropinie
__________________
I Łukasz – wół, wyrzeźbiony niżej, ukryty wśród zygzakowatego wzoru. Ten zygzak być może przedstawia ogniste języki jako symbol zesłania Ducha Świętego na apostołów.
Ewangelista Łukasz, przedstawiony jako wół
__________________
Apostołowie bowiem wyrzeźbieni są poniżej. Tak, te nagie, łyse postacie z okrągłymi oczami, to są podobno apostołowie. Mają nienaturalnie duże głowy, co ma symbolizować skierowanie ku sprawom duchowym, a odwrót od cielesnych, ich ramiona są splecione, co wyraża jedność między nimi. Taka jest współczesna interpretacja…
Apostołowie z Gropiny
Klęczący apostołowie
Jeden z apostołów, Gropina
__________________
Z lewej strony ambony znajduje się niezwykła płaskorzeźba, przedstawiająca kobietę i mężczyznę. Kobieta – syrena jest tu alegorią zła, kuszenia, a mężczyzna jest tym kuszonym, z wężami tuż przy uszach. Ale dlaczego ma tak ogromne genitalia? Nie znalazłam wyjaśnienia… Natomiast syrena o dwóch ogonach to motyw typowy dla epoki, który można znaleźć w wielu innych miejscach.
Fragment ambony w Gropinie
__________________
Dalej na lewo widzimy Serafina, czyli anioła o trzech parach skrzydłach.
Serafin, Gropina
__________________
Warto też przyjrzeć się kapitelom kolumn, zwłaszcza tych po prawej stronie – stojąc przodem do ołtarza. Te są starsze, a każda ozdobiona w inny sposób. Na jednej zobaczymy maciorę z prosiętami, symbolizującą ponoć matkę kościół – karmicielkę wiernych.
Kapitel kolumny, po lewej stronie wejścia głównego, Gropina
__________________
Zawsze siadam na chwilę w ławce, by chłonąć po prostu atmosferę tego miejsca, wyciszyć się, a latem i nieco ochłodzić. Czasem są otwarte podziemia kościoła, gdzie można zobaczyć fundamenty wcześniejszych budowli. Przyjemnie jest też posiedzieć w ogrodzie na tyłach świątyni i popatrzeć na alabastrowe okienka w absydzie, dzwonnicę pospinaną klamrami.
Pieve sfotografowane od tyłu, Gropina
__________________
Idąc dalej uliczką w dół wzdłuż kościelnego muru, mijamy kamienne domy wioski i dochodzimy do starego cmentarza.
Pejzaż, Gropina
__________________
Droga do cmentarza, Gropina
__________________
Gropina, stary cmentarz
__________________
Zejść z Gropiny można tą samą drogą asfaltową – jeśli oczywiście przyjdziecie pieszo – albo drugą, polną. Trzeba wrócić po kościół, pójść w lewo i iść w dół obok starej studni i potem wśród pól i winnic. Ostatni odcinek przed Loro jest asfaltowy.
Malutki kościółek naprzeciwko Pieve (Cappella della Compagnia a Gropina z XIX w.) za nim trzeba skręcić w prawo, żeby zejść do Loro polnymi drogami
__________________
Kościół w Gropinie jest czynny codziennie od 9 do 19 (od końca czerwca do końca września) i od 9 do 17 (reszta roku).
Więcej informacji znajdziecie na stronie www.gropina.it
Gropina to jest kompletnie nieznany w Polsce skarb. Bardzo się cieszę, że nasz pierwszy pobyt w Toskanii to było Loro, a pierwszy spacer – Pieve di San Pietro w Gropinie. Od tamtej pory szukam we Włoszech wszędzie najstarszych, romańskich kościołów. Robią ogromne wrażenie. Maleńki cmentarz z widokiem na Val d’Arno też jest cudowny, i chyba kompletnie nieznany turystom. Szukamy takich miejsc, w nich się czuje Toskanię najbardziej.