web analytics

Miesiąc na Sycylii – kolejny raz

Wiosna na Sycylii z pracą zdalną

Cały marzec i początek kwietnia spędziłam na Sycylii i nie był to mój pierwszy tak długi pobyt na wyspie. Pracuję prawie wyłącznie online, więc zabieram pracę ze sobą, a na miejscu muszę mieć tylko internet, stół, piękny widok z okna albo blisko nad morze 🙂 No i pralkę, jeśli chodzi o sprawy przyziemne.

Sycylia - isola czyli wyspa
Isola – wyspa

Marina di Ragusa

Na miejsce pobytu wybrałam miasteczko Marina di Ragusa. Jest to niewielka miejscowość nad samym morzem na południu wsypy – zależało mi, żeby być blisko plaży i móc chodzić na długie spacery. Marina nie zamiera na zimę, jak wiele sycylijskich, typowo wakacyjnych miasteczek, są tu czynne sklepy, w tym dwa supermarkety, bary, restauracje, lodziarnie, sklepik z winem sfuso (z nalewaka), szkoła surfingu itp. Do Mariny jeździ autobus z Ragusy, dużego miasta ze stacją kolejową oraz autokarowym połączeniem z lotniskiem w Katanii. Nawet z Mariny jeżdżą na lotnisko autobusy, ale tylko dwa razy dziennie i akurat nie są dopasowane do godzin lotów z Warszawy.

Marina di Ragusa
Marina di Ragusa, centrum
Marina di Ragusa
Marina di Ragusa w weekend

Najpierw znalazłam loty. Do Katanii z lotniska Chopina latają linie Wizzair. Od maja są trzy loty tygodniowo, poza sezonem – dwa. Lot trwa około 3 godzin, ceny zaczynają się od ok. 190 zł (140 zł, jeśli należycie do klubu Wizzair). Można więc znaleźć naprawdę ekonomiczne połączenia. Do tego trzeba dokupić walizkę, co kosztuje ok. 190 zł.

Wypożycz samochód we Włoszech

Marina di Ragusa, mieszkanie
Widok z okna mieszkania

Mieszkanie wynajęłam przez internet, upewniłam się co do pralki i internetu – właściciel, Ivan, okazał się słowny i wszystko działało bez zarzutu. Zależało mi też na balkonie, żeby móc posiedzieć na dworze w przerwach od pracy przy komputerze. Dodatkowym atutem był daleki widok na morze, dosłownie paseczek wody, ale jednak. Potrzebowałam dwóch sypialni, ponieważ planowała dołączyć do mnie na pewien czas koleżanka. Mieszkań do wynajęcia jest dużo, poza sezonem łatwo znaleźć dokładnie takie, jakie nam odpowiada. Sam Ivan dysponuje wieloma mieszkaniami różnej wielkości. Nie są w najwyższym standardzie, ale Ivan jest bardzo pomocny i dyspozycyjny, godny zaufania, w stałym kontakcie, więc mogę go polecić z czystym sumieniem. W razie potrzeby możecie się ze mną skontaktować w tej sprawie. W mieszkaniu była czysta pościel, ręczniki, moka, garnki, sztućce, naczynia, pralka, balkon gospodarczy ze sznurkami do suszenia prania, foteliki na plażę. Ivan jest surferem, więc może polecić też zaprzyjaźnioną szkołę surfingu.

Moje mieszkanie w Marina di Ragusa

Surferzy, Sycylia
Surferzy w Marinie…
Surferzy, Marina di Ragusa
Publiczność oglądająca surferów, Marina di Ragusa

Podróż na Sycylię

Po przylocie do Katanii wyjdźcie na zewnątrz budynku i spójrzcie na majestatyczną Etnę. Tego widoku się nie zapomina! Wiosną ośnieżony szczyt wulkanu kontrastuje z głębokim błękitem nieba i szarawą zielenią palm…

Etna, Sycylia
Widok na Etnę sprzed lotniska w Katanii

Bezpośrednio z lotniska w Katanii jeżdżą autobusy do niemal wszystkich ważniejszych lokalizacji na Sycylii. Mnie interesowała oczywiście Ragusa. Jeżdżą tam autobusy firmy Entatrasporti, bilet można kupić przez internet lub w budce przed lotniskiem. Cena to 8,60€. Stanowisko jest bardzo wyraźnie oznaczone i znajduje się tuż przy wyjściu z terminala. Lotnisko w Katanii jest małe i nie sposób się tu zgubić. Autobusy do Ragusy jeżdżą mniej więcej co godzinę lub dwie, w zależności od pory dnia i sezonu. Podróż trwa ok. 1,5 godziny.

W Ragusie przyjeżdża się na dworzec autobusowy, który może lekko przestraszyć kogoś, kto jest na Sycylii po raz pierwszy. Praktycznie nie ma tu stanowisk, autobusy wjeżdżają na plac i stają tam, gdzie jest miejsce, niektóre nie są w ogóle oznaczone, więc trzeba podchodzić i pytać kierowcę, dokąd jedzie.

Ragusa dworzec autobusowy
Dworzec autobusowy w Ragusie

Z Ragusy do Mariny jeździ firma Tumino. Bilet kupuje się u kierowcy, kosztuje 2,90€, a jeśli kupujemy w dwie strony (na ten sam dzień), to cena wynosi 4,80€. Autobusy mogą się spóźniać nawet o pół godziny, trzeba po prostu stać i spokojnie czekać. Do Mariny jedzie się ok. 25 minut.


Inne teksty o Sycylii


Atrakcje Mariny i okolic

Marina jest typowym nadmorskim miasteczkiem, ma kilka starszych budynków, ale większość to są współczesne domy, na szczęście niskie, położone wzdłuż ulic przecinających się najczęściej pod kątem prostym. Nie ma tu wielkich hoteli. Mieszkańcy spotykają się na głównym placyku, przy którym mieszczą się kawiarnie, w tym słynna Caffe delle Rose, restauracje i sklepiki. W zachodniej części Mariny znajduje się port turystyczny i tam też jest wiele lokali gastronomicznych, wypożyczalnia samochodów i skuterów, duża pralnia, sklepy odzieżowe. Tutaj w weekendy toczy się zaskakująco intensywne życie nocne, z udziałem młodzieży zjeżdżającej z Ragusy i innych miast.

Deptak w Marinie
Marina di Ragusa, plaża
Plaża w Marina di Ragusa

Nie miałam zamiaru zbyt wiele zwiedzać, ponieważ byłam na Sycylii wielokrotnie i widziałam niemal wszystko, co mnie interesuje. Zależało mi na możliwości chodzenia na długie spacery ładnymi i bezpiecznymi drogami i to akurat w Marinie jest możliwe.

Trasy spacerowe

Pierwsza trasa wzdłuż morza biegnie na zachód. W miasteczku przy porcie zaczyna się świetnie utrzymana ścieżka rowerowa. Idzie się nią przyjemnie, patrząc na morze, na roślinność, chłonąc zapachy. Ścieżka dochodzi do miasteczka Casuzze, tu odbija od brzegu, ponieważ trzeba dojść do mostu nad kanałem, później można wrócić do morza i iść ładną, piaszczystą plażą. Generalnie trochę plażą, trochę uliczkami, trochę ścieżką dojść można aż do latarni morskiej w uroczej wiosce Punta Secca. Tutajznajduje się dom komisarza Montalbano – oczywiście filmowy dom. Ja nie oglądałam ani jednego odcinka serialu o słynnym komisarzu, czytałam tylko jedną z książek Andrei Camilleri, ale może warto to teraz nadrobić. Z Mariny do Punta Secca jest ok. 6 km, więc spokojnie można się wybrać na taki dłuższy spacer.

Ścieżka rowerowa
Latarnia morska w Punta Secca

Idąc z Mariny w drugą stronę, wzdłuż wybrzeża oczywiście, można dotrzeć do małego rezerwatu przyrody. Są dwie drogi: jedna wzdłuż plaży w Marinie, a później ścieżką rowerową wzdłuż ulicy, bez widoku na morze oraz druga, wzdłuż plaży, a potem po kamieniach na wybrzeżu i w górę po klifach, niezbyt wysokich. Ta druga trasa jest ładniejsza. Riserva naturale del fiume Irmino to malutki obszar, ogrodzony i oznaczony jako rezerwat, ze stanowiskiem obserwacji ptaków. W marcu nie było tu praktycznie nikogo, latem pewnie jest dużo więcej ludzi szukających wypoczynku wśród dzikiej przyrody.

Wędrówka po klifach
Marina di Ragusa, riserva
Trasa spacerowa między Marina di Ragusa a rezerwatem przyrody
Marina di Ragusa, wybrzeże
Idąc wzdłuż wybrzeża…

Zwiedzanie Sycylii

Po przyjeździe mojej koleżanki, dla której to był pierwszy pobyt na wyspie, zaplanowałyśmy kilka dni zwiedzania. Autobusy jeżdżą z Mariny do Ragusy co godzinę lub co dwie godziny, z Ragusy można pojechać dalej autobusem lub pociągiem. W teorii łatwo więc zaplanować sobie kilka wycieczek, ale w praktyce godziny odjazdów nie są dopasowane do harmonogramu autobusów z Mariny, więc do niektórych miejsc zdecydowanie wygodniej jest pojechać samochodem.

Oczekiwanie…

Ragusa i Ragusa Ibla

Pierwszym miastem wartym zwiedzenia jest oczywiście Ragusa z jej starą częścią, Iblą. Ragusa została zniszczona w czasie słynnego trzęsienia ziemi w XVII wieku na Sycylii – podobno zginęła wówczas połowa mieszkańców miasta – odbudowano ją więc w stylu barokowym, jak większość miast na wyspie. Ragusa Ibla mieści się na długim grzbiecie wzgórza, pełna jest uroczych, wąskich uliczek, schodków, kościołów, zaułków i widoków otwierających się nagle pośród domów. Do Ragusy warto przyjechać wcześnie, żeby spojrzeć na Iblę oświetloną porannym słońcem, choć i wieczorem panuje tu cudowny nastrój.

Widok na Ragusa Ibla
Ragusa Ibla w wieczornym świetle
Ragusa, Sycylia
Ragusa

Na lunch polecam świetną knajpkę z arancini, czyli typowymi sycylijskimi przekąskami – kulkami albo stożkami z ryżu z nadzieniem, smażonymi w głębokim tłuszczu. Knajpka znajduje się na placu przy parku w Ibli (tzw. Villi), jej nazwa to Cantunera. Arancini są robione i smażone na bieżąco, a nie odgrzewane, jak w wielu innych miejscach. Oprócz tradycyjnej wersji z mięsem są też arancini wegetariańskie. Doskonałe!

Arancino
Arancino ze szpinakiem i ricottą.

Na deser warto tu zjeść też cannolo, jest to druga specjalność zakładu. Typowe cannolo nadziewane jest ricottą, bardzo delikatną w konsystencji, może być posypane pistacjami.

Cannolo z ricottą
Sycylijskie cannolo

Słynne są też ragusańskie scacce (l.poj. scaccia), czyli rodzaj focaccii z cienkiego ciasta, zwijanego i faszerowanego bakłażanem, pomidorami, szpinakiem z ricottą, bobem, cebulą i innymi składnikami.

Do Ragusy z Mariny jeździ autobus, jak już wspominałam wcześniej.

Scacia w Ragusie
Scaccia z Ragusy

Modica

Kolejnym miastem, do którego z Mariny można łatwo dojechać komunikacją publiczną, jest Modica. O Modice pisałam dużo i z zachwytem w mojej książce „Włochy. Podróż na południe”. Jest to miasto szczególne, wspaniale położone na stokach wzgórz, z kilkoma punktami panoramicznymi, do których warto się wspiąć.

Modica, kościół San Giovanni Evangelista
Modica, kościół San Giovanni Evangelista

Trzeba zobaczyć dwie imponujące katedry w Modice (Duomo di San Giorgio i Duomo di San Pietro) – w barze przy San Giorgio warto zjeść lunch, a na deser granitę. Granita to kolejna specjalność sycylijska, idealna na lato. Jest to drobno zmielony lód z kawą, sokiem owocowym lub migdałami. Granitę kawową je się zamiast porannej kawy, w wersji z bitą śmietaną może zastąpić śniadanie, choć tradycyjnie zamawia się ją z bułką brioche (bez nadzienia). Ach, na samo wspomnienie ogarnia mnie kulinarny żal!

Widok na Modikę
Widok na Modikę z punto panoramico

Modica słynie również z czekolady wytwarzanej tradycyjną metodą, przejętą podobno bezpośrednio od Azteków. W każdym razie czekolada ta jest krucha, z wyczuwalnymi kryształkami cukru. Dwie fabryczki czekolady, uznawane za najlepsze, to Bonajuto i Rizza. Oba sklepy mieszczą się przy głównej ulicy miasta. Czekolad można wcześniej spróbować. Występują w wielu wariantach, z dodatkiem peperoncino, soli, pieprzu, mięty, owoców, pistacji, karobu i innych.

Modica
Modica

Z Ragusy do Modiki jeżdżą autobusy AST. Zatrzymują się na dworcu w Modice przy Corso Umberto I, podróż trwa ok. pół godziny.

Ewentualnie można też pojechać pociągiem Trenitalia – bilet 2,20€, czas podróży 20 minut. Dworzec kolejowy w Modice znajduje się przy via Stazione.

Z obu dworców do centrum idzie się kilka minut.

Modica, Sycylia
Modica, widok
Modica
Modica

Scicli

Do Scicli również można łatwo dojechać pociągiem, z Ragusy jeździ ich kilka na dzień, jest to trasa do Syrakuz. Scicli to bardzo ciekawe i przepiękne miasteczko, z sugestywnym kościołem Santa Maria w grocie (Santa Maria di Piedigrotta), kilkoma barokowymi pałacami, pięknymi placami oraz kościołami w mieście i na okolicznych wzgórzach. W Scicli znajduje się też dzielnica domów wykutych w skałach (Chiafura), ale w tej chwili jest praktycznie niedostępna dla zwiedzających. Warto się tu powłóczyć uliczkami, zjeść lokalny street food i wypić kieliszek wina lub popularny wszędzie spritz.

Scicli
Scicli
Scicli
Scicli
Scicli
Scicli

Syrakuzy

Do Syrakuz również można dostać się łatwo koleją z Ragusy. Nie ma jednak odpowiedniego połączenia między Mariną w Ragusą, więc my akurat do Syrakuz pojechałyśmy wynajętym w Ragusie samochodem.

Co do wynajmu auta – w Ragusie blisko dworca autobusowego znajduje się wypożyczalnia Europcar (punkt zlikwidowano – aktualizacja 2024). Akceptowane są karty kredytowe i debetowe (ale nie Revolut). Jest to mała wypożyczalnia z bardzo miłą obsługą. Za fiata 500L zapłaciłyśmy 42 € za 2 dni + koszt pełnego ubezpieczenia w firmie zewnętrznej, w sumie wyniosło to nas 65 €. Przejechałyśmy ok. 400 km, płacąc około 60 € za benzynę.

Pociąg z Ragusy do Syrakuz jedzie ok. 2 godzin, są 4 połączenia dziennie, bilet kosztuje 10€.

Ortigia, Syrakuzy
Syrakuzy, Ortigia

Na zwiedzenie Syrakuz potrzeba całego dnia albo nawet dwóch. Syrakuzy opisałam w poście wspomnianym wyżej, bo spędziłam tam aż 3 miesiące w 2024 roku. Dodam tylko, że warto w Syrakuzach oddalić się od Ortygii i pójść do kościoła Santa Lucia al Sepolcro, żeby zobaczyć obraz Caravaggia, „Pogrzeb św. Łucji”. Więcej o Caravaggiu na Sycylii pisałam tutaj.
Wcześniej dzieło znajdowało się w kościele Santa Lucia alla Badia (nie pomylcie ich, bo są pod takim samym wezwaniem) przy placu katedralnym, ale obecnie obraz wrócił do oryginalnego miejsca przeznaczenia. Kościół jest czynny cały dzień, z wyjątkiem godzin sjesty, nie ma opłaty przy wejściu, ale trzeba zapłacić na oświetlenie ołtarza, żeby móc podziwiać cały splendor Caravaggia. Zapewniam, że nie będziecie chcieli stamtąd wyjść…

Pogrzeb św. Łucji, Caravaggio
Caravaggio w Syrakuzach

Drugie mniej znane, a arcyciekawe miejsce w Syrakuzach, to rytualne łaźnie żydowskie (Mikveh di Siracusa). Znajdują się pod hotelem Alla Giudeca przy via Giovanni Battista Alagona, 52 . Wejście kosztuje 5€ (w sezonie 7€), jest to prywatny hotel, więc nie ma żadnych zniżek. Jest zakaz robienia zdjęć, więc nie znajdziecie ich zbyt wiele w sieci. Zachowane łaźnie należą do najstarszych i największych w Europie. Były zamurowane przez kilka wieków, od czasów panowania Hiszpanów, kiedy to Żydzi zostali wyrzuceni z Włoch lub zmuszeni do zmiany wiary. Zachowały się więc w stanie niezmienionym. Odkryto je w latach osiemdziesiątych XX wieku, podczas remontu budynku.

Łaźnie żydowskie, Syrakuzy
Łaźnie żydowskie, fot. ze strony hotelu

Łaźnie można zwiedzać codziennie rano (10-13), a w weekendy rano i po południu (10-13 i 16-18), z pracownicą hotelu, ale o dokładne godziny warto zapytać, pisząc na adres amaliadaniele1@gmail.com

Na nocleg w samym sercu Ortygii polecam Wam to miejsce: Lanterne Magiche. Nie nocowałam tutaj, ale to hotel prowadzony przez znajomego, więc mogę poręczyć.

Syrakuzy
Uliczka w Syrakuzach

Marzamemi

W drodze powrotnej z Syrakuz miałyśmy chwilę, żeby wstąpić do Marzamemi. Nieco mnie rozczarowała ta nadmorska wioseczka, bo pamiętałam ją sprzed wielu lat jako przyjemne, puste miejsce, znane nielicznym. Dziś to czysta komercja, ale wciąż przecież ładna. Centralny plac starej części wioski nadal robi ogromne wrażenie, jakby przygnieciony wielkim niebem. A tuż za nim fale wpływające na nabrzeże, docierające czasem do linii domów…

Marzamemi
Wioska Marzamemi
Marzamemi, Sycylia
Marzamemi

Agrigento i Dolina Świątyń

Kolejne miejsce, do którego można pojechać z Mariny – ale konieczny jest samochód – to Agrigento. Miasteczko widziałam już kiedyś, więc tym razem udałyśmy się tylko do Doliny Świątyń oraz później na Scala dei Turchi.

Dolina Świątyń to ogromny obszar parku archeologicznego, z kilkoma lepiej lub gorzej zachowanymi świątyniami greckimi. Przed jedną z nich, Świątynią Zgody, podziwiać można ogromną rzeźbę Ikara, autorstwa Igora Mitoraja. Rzeźba została tutaj, jako podarunek od artysty, po wielkiej wystawie plenerowej, która odbyła się bodajże w 2012 roku.

Wstęp do Doliny kosztuje 10€.

Dolina Świątyń, Agrigento
„Ikar” Mitoraja przed Świątynią Zgody
Valle dei Templi, Sycylia
Valle dei Templi, Agrigento

Scala de Turchi to typowa dla regionu formacja skalna, z jasnego minerału, niemal białego, w formie schodów. W marcu wszystkie wejścia (i zejścia) były zamknięte, więc zobaczyłyśmy skałę tylko z daleka. Czy warto? Niekoniecznie. Nawet wczesną wiosną na plaży kręciło się sporo takich jak my, chętnych do wejścia na znane ze zdjęć w internecie miejsce. Trudno mi sobie wyobrazić, co tu się musi dziać latem… Wolę mniej fotogeniczne, a ciekawsze pod względem architektonicznym czy artystycznym obiekty.

Scala dei Turchi, Sycylia
Scala dei Turchi w marcu

Piazza Armerina

Tu również pojechałyśmy samochodem z Mariny. Jest to miasteczko o korzeniach średniowiecznych, niezniszczone w czasie trzęsień ziemi. Zachowało więc swój urok i wyróżnia się na tle barokowych miast Sycylii. Wąskie uliczki wiją się i plączą, biegnąc ku wzgórzu zamkowemu. Po drodze do centrum wstąpiłyśmy do przepięknej biblioteki, mieszczącej się w dawnym kolegium jezuickim, gdzie akurat trwała wystawa zabytkowych książek. Nie zabawiłyśmy w Piazza długo, bo czekało nas zwiedzanie rzymskiego pałacu położonego kilka kilometrów od miasta.

Piazza Armerina, Sycylia, Mitoraj
Kolejna rzeźba Igora Mitoraja – w Piazza Armerina
Piazza Armerina
Uliczka w średniowiecznym miasteczku Piazza Armerina

Villa Romana del Casale

To ten wspaniały rzymski pałac sprawia, że turyści w ogóle zaglądają do Piazza Armerina. Z budynków przetrwało niewiele, ale mamy tutaj najlepiej zachowane mozaiki rzymskie na Sycylii, zajmujące tak rozległe powierzchnie – ponad 3500 mkw! Pałac został wybudowany najprawdopodobniej w IV wieku, nie wiadomo, kto był jego właścicielem. Mozaiki pochodzą z V i VI wieku. Miejsce to przez wiele stuleci było zasypane ziemią, odkryto je w roku 1950 i zaczęto prace archeologiczne. W roku 1997 Villa została wpisana Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Pałac to tak naprawdę kompleks budynków – ściany się nie zachowały, tylko podłogi – w skład którego wchodziły łaźnie, sale bankietowe, pokoje prywatne, dziedzińce itd. Imponujący korytarz ze scenami polowania (65 m długości!) albo – najsłynniejsza – sala z mozaikami przedstawiającymi zawodniczki w bikini robią niesamowite wrażenie. Widziałam to miejsce wiele lata temu podczas pobytu na wyspie i teraz z przyjemnością wróciłam. Bilet kosztuje 10€. Zapamiętajcie tę nazwę, bo warto tu przyjechać.

Villa Romana del Casale, Sycylia
Villa Romana
Villa Romana del Casale, Sycylia
Fragmenty mozaik w Villa Romana del Casale
Słynne zawodniczki w strojach bikini
I kolejne rzeźby Mitoraja… Ikar i Ikaria w rzymskim pałacu.
Villa Romana del Casale
Pałac z lotu ptaka, fot. ze strony muzeum

Caltagirone

Niedaleko Piazza Armerina znajduje się słynne z ceramiki miasteczko Caltagirone. W marcu sprawia wrażenie opuszczonego, jest brudne i zaniedbane, ale jego ogromne schody (Scala Santa Maria del Monte), wykładane płytkami ceramicznymi, warte są spaceru i kilku ujęć.

Słynne schody w Caltagirone
Caltagirone
Ja na schodach 🙂

Donnalucata

Ostatnie miasteczko, o którym chcę tu wspomnieć, leży w odległości ok. 10 km od Mariny, nad morzem. Ma piękne plaże i kilka starych, uroczych willi dawnych lokalnych arystokratów. W starym centrum zachowało się wiele kamienic, pięknie odnowionych. W lokalnej pizzerii próbowałam zachwycająco smacznej oliwy, o bardzo delikatnym smaku i mocnym kwiatowym zapachu.

Pogoda na Sycylii w marcu i kwietniu

W czasie pobytu ciągle ktoś z Polski pytał mnie o pogodę. Wiedziałam mniej więcej, jakiej temperatury się spodziewać, ale jedno to temperatura, a drugie jej odczuwanie w wilgotnym klimacie i kiedy ciągle wieje. Lokalsi mówili mi, że niekiedy w marcu się już kąpią w morzu, ale generalnie wszyscy jeszcze chodzą w kurtkach i pełnych butach. Nie padało prawie w ogóle, codziennie było słonecznie i na tarasie można było się opalać. Wieczorami jednak, kiedy tylko zaszło słońce, robiło się chłodno. W mieszkaniu trzeba było zakładać sweter, ale nie było na tyle zimno, żeby używać ogrzewania. Ten kawałek Sycylii nie należy do najcieplejszych, ze względu na wiejące ciągle wiatry. W Marinie było kilka stopni więcej niż w położnych na wzgórzach Ragusie i Modice, za to wiatr był bardziej dokuczliwy.

Marina di Ragusa
Wieje czy nie, pracować trzeba 🙂

Jedzenie

Sycylia słynie z dobrej kuchni łączącej wpływy włoskie i arabskie. W Marinie większość restauracji ma w menu głównie ryby, ale można też zjeść pizzę i dania wegetariańskie. Polecam gorąco niepozorną pizzerię przy deptaku, blisko portu (AmaLaPizza). Wiosną na zewnątrz nie było stolików, więc wzięłyśmy pizzę na wynos, żeby zjeść ją na plaży, popijając naszym ulubionym białym winem frizzante z nalewaka. Smakowała wybornie, jest to pizza na cienkim cieście, z dobrze dobranymi składnikami.

Marina di Ragusa

Granita i różne ciasteczka oraz lody są smaczne niemal wszędzie. W Marinie można usiąść przy stolikach z widokiem na morze w Caffe delle Rose. Jest tam bardzo miła obsługa i robią naprawdę dobrą granitę kawową. Cornetto z nadzieniem pistacjowym także smakuje wspaniale.

Marina di Ragusa
Granita kawowa z bita śmietaną

W Syrakuzach mogę polecić restaurację rybną u Sergia, gdzie trafiłyśmy z polecenia znajomego z Syrakuz. Nazwa to Osteria il Pesce Azzurro przy via Cavour. To w centrum Ortygii, więc miejsce dla turystów, ale z bardzo dobrą kuchnią. Zdaje się, że szef jest pasjonatem gotowania i łowienia ryb. Z dań wegetariańskich polecam tradycyjną caponatę.

La prima colazione siciliana
Brioche i granita

Sycylia – piękna i brzydka

Sycylia nie jest rajem, ma swoje wady, choć w ciągu ostatnich lat wiele się tu poprawiło. Wciąż można spotkać hałdy śmieci przy szosach poza miastami, ale w centrach jest zazwyczaj czysto i coraz mniej bezdomnych kotów, co dla mnie akurat jest bardzo ważne. Nowe ścieżki rowerowe, stacje ładowania samochodów elektrycznych, rowery to znak lepszych czasów. Czy wrócę tutaj? Już zaczęłam planować :).

Granita alla mandorla tostata
Granita alla mandorla

Caponata
Sycylia
Bedda Sicilia…
Marina di Ragusa, Sycylia
Marina di Ragusa, typowa uliczka

Noclegi na Sycylii

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Shopping Cart
Scroll to Top